Jeżeli najlepszym filmem pod względem fabuły i gry aktorskiej, który obejrzałeś, był "The Room" to można się pokusić o 2. W każdym innym przypadku nawet jedynka to nadużycie. Nie można stworzyć filmu bez fabuły, bez aktorów (Nie, Clooney i Bullock w tym filmie na miano aktorów nie zasługują. Jeśli coś ma być czystym trollingiem to fakt, że panna bullock figuruje na filmwebie w rubryce "obsada aktorska") który fajnie wygląda i oczekiwać od widza, że oceni tylko efekty specjalne, nie patrząc na tą całą bullshitową otoczkę. Jak chcieli wybuchy w kosmosie zaprezentować to mogli zrobić jakiś pokaz losowych scen niesamowitych wybuchów w kosmosie, a nie pchać się z tym do kina. Oglądałem film na 24 calowym monitorze 144hz, full hd, w słuchawkach za 60 złotych, zaczynając w nastroju "bardzo dobry" (zaczynając bo im dalej w las tym ku*wa gorzej) i może nie widziałem tych niesamowitych efektów wizualnych IMAX, ale widziałem tą tragiczną fabułę, oraz grę "aktorską". A swoją drogą jak film można oglądać tylko w IMAX albo na 100 calowym ekranie, to nie powinni go wypuszczać na netflixa, albo przynajmniej mogliby zablokować mobilne urządzenia. Jednak twórcy uważają, że ten film świetnie się nada na tablety streamujące z netflixa podczas jazdy z domu do szłyko słuchając na dołączanych do tableta słuchawkach dousznych za 15pln..... i tak o to jest - ocena zawyżona o 6.6 gwiazdek.

Trzeba powiedzieć jasno że zamiast roli kobiecej powinna grać albo inna mniej irytująca , albo po prostu mężczyzna bo przez przez te sztuczne i prostackie role film dużo traci , ale wizualnie to faktycznie arcydzieło oraz świetna muzyka Stevena Pricea .