Wbrew pozorom to dość ponury dramat. Dobry, ale bez rewelacji. Nie wiedziałem, że Norwegowie, ludzi powściągliwi, umieją się śmiać. I okazywać uczucia. Wychodziło to trochę nienaturalnie.Cóż, ta cała Kaja lekko mnie irytowała swoim sztucznym uśmiechem. A może ja nie jestem przyzwyczajony do takich bohaterek. Muzyka jest do bani, kompletnie tu nie pasuje. I dlatego daję tylko 7. Trochę dziwny ten film, jak nie norweski.