zresztą nie spodziewałem się tego. nie natrafiłem jeszcsze i nie slyszałem o takiej adaptacji prozy Lovecrafta, która oddawałaby ducha jego twórczości. nie wiem czy to w ogóle możliwe. w każdym razie szkoda, bo "Przyczajona groza" to niesamowite opowiadanie o niezwykłym klimacie. na ekranie tego nie czuć. zresztą wiele rzeczy tu spartaczono, ale pomimo tego film ma własną atmosferę i Rutgera Hauera w jednej z ról. zdecydowanie mógłby bardziej trzymać w napięciu, widać, że to produkcja klasy B za psie pieniądze. mimo tego jest tu kilka niezłych momentów i dzieło Svatka miejscami może nawet przestraszyć. stracona szansa, ale nie jestem surowy, bo wiem że nikt jeszcze nie wyszedł obronną ręką ze starcia z twórczością "samotnika z Providence". a "Hemoglobina" jako lekki, pozbawiony większych ambicji film grozy sprawdza się nieżle.