Samo nastawienie ich wszystkich przeciw sobie, było całkiem poskładane i trzymało się kupy

Pomysł może i tak, ale wykonanie nie bardzo.

O ile pomysł na Zemo jest miłą odmianą po sztampowych antagonistach Marvela, o tyle z fabularnego punktu widzenia jest on jednym z najsłabszych elementów filmu. Jego "plan" jest skrajnie bezsensowny, wydumany i oparty na niemożliwych do przewidzenia zbiegach okoliczności, a w dodatku jest nieadekwatny do jego możliwości i zasobów. Wydarzenia związane z jego działaniami są niezbyt angażujące, wypchnięty na daleki plan przez wewnętrzne konflikty Avengersów, które wypełniają zresztą większość czasu samego filmu. Nie pomaga mu też to, że w filmie pełnym wyrazistych osobowości on sam jest milczącym i wycofanym gościem, który kiedy już pojawia się na ekranie, to po prostu jest.

Tak naprawdę obecność Zemo wydaje się wymuszona tym, że jakiś antagonista być musi, ale - ze względu na będące w centrum zainteresowania scenarzystów i widzów starcie tytanów - najlepiej żeby po prostu jak najmniej przeszkadzał.

Fajnie by było, jakby w przyszłości stanął na czele Masters of Evil ;)

I Thunderbolts jako Obywatel V :)

Mam nadzieję, że Marvel też zrobi film o zloczyńcach w 4 fazie, bo DC juz ma SS ;)

Sinister Six byłoby OK

I wtedy Marvel też miałby swoje SS. :D

Thunderbolts to stara kopia Suicide Squad, ale mogłoby wypalić.

Jak dla mnie, jego nie można nazwać zloczyńcą - prędzej bym go nazwał antybohaterem

Nawet nie antybohaterem, on w tym filmie jest ofiarą.

Nawet nie w tym filmie, on jest ofiarą w zupełnie innym filmie.

Nawet nie on jest ofiarą, ofiarą jest jego rodzina.

Tylko ofiarą czego? Jego rodzina jest ofiarą tego co się stało po tym jak avengersi ratowali ziemię, on jest ofiarą utraty rodziny. Jest to postać skrajnie tragiczna, szukająca zemsty i to chyba jedyny złoczyńca w MCU który osiągnął coś więcej niż śmierć cywili. On naprawdę podzielił avengersow, można powiedzieć, że już są pojednani, ale i tak są podzieleni przez prawo.

A przed czym Avengersi ratowali Ziemię? Przed Ultronem. A kto stworzył Ultrona? No właśnie...

Zemo bardzo mnie zaskoczył. Spadłą na niego ogromna fala krytyki i nie słusznie. Ta postać jest dopiero wprowadzana do Uniwersum i może jeszcze sporo namieszać. Dobrze znał swoje możliwości i wiedział, że nie ma szans z żadnym z Avengersów,. Jednak dzięki świetnemu pomysłowi był bliżej ich pokonania niż który kolwiek z dotychczasowych czarnych charakterów.

Właśnie dzięki takiej postawie jest po prostu ludziki. A krytyka to chyba ze strony gimnazjalistów, którzy byli zawiedzenie, że nie wybuchał...

Szkoda tylko,że był straszliwie nudną postacią, ze standardową biografią bazującą na urazie jaki żywi do superbohaterów

Ale chociaż cel miał inny - chciał się zemścić, nie zawładnąć światem. Miła odmiana.

Ale niestety i tak był nudny jak flaki z olejem. Jakby go wycieli to film byłby dużo lepszy.

Tak jak Kilian, Vanko i Odrażający

Dwóm pierwszym chodziło jeszcze o kasę, Killianowi także o władzę (manipulował społeczeństwem itd.). A Odrażający? Jakoś wypadło mi z głowy o kogo chodzi.

We wszystkich przypadkach chodziło o zemstę. Ten ostatni jest z Hulka

Przecież zawsze tak było, jest i będzie. Jeśli nie chodzi o kasę, to chodzi o władzę, lub zemstę. W każdym filmie tak jest. To naturalne w takich filmach. Różnice są tylko w sposobie osiągania celu. Ultron za to chciał się pozbyć cywilizacji dla dobra planety.

Straszliwie spłycasz kino

To podaj jakiś inny motyw:) Ja bym dorzucił jeszcze jakieś "motywacje wewnętrzne" typu choroba psychiczna etc.

Joker, prosty przykład. Szerzę chaos, bo jest fajnie

I to nie jest choroba psychiczna Twoim zdaniem?

Możliwe, że nie

Wydaje mi się, że w komiksach DC jego geneza jest dość dokładnie opisana i wielokrotnie jest wspominane o jego szaleństwie.

W zasadzie to nie. Nie ma genezy Jokera jako takiej, a biorąc pod uwagę syf narobiony ostatnio już raczej nie będzie. Są różne historie wymyślane przez Jokera ale nie wiadomo ile w nich prawdy. Przynajmniej dotąd, bo teraz DC stwierdziło, że Jokera jest tak fajną postacią, że wartyo by było mieć 3, przez co mamy jednego nieśmiertelnego Jokera który ma co najmniej 1000 lat, tego co wpadł do chemikaliów w Killing Joke i jeszcze jakiegoś bo tak.

Co do szaleństwa nie. Nie w normalnym rozumieniu. Joker jest dla nas szalony bo kieruje się innymi wartościami. Ale według swoich wartości działa bardzo logicznie.

To akurat słaby argument, każdy szaleniec jest przekonany o logiczności swoich działań i motywacji;))

Co do genezy Jokera nie będę się na pewno kłócił- specjalizuję się w Marvelu, nie DC:)

A kto mówi o przekonaniu o logiczności własnych działań. Nie, nie, nie.
Kanibalizm jest zły prawda? Ale czy kanibalizm jest zły w plemieniu kanibali, które tak żyje od pokoleń? To nie znaczy, że oni myślą źle tylko, że my mamy inny punkt widzenia. Tak samo jest z Jokerem. On patrzy na świat z innego miejsca niż przeciętny człowiek.

Porównujesz relatywizm kulturowy do choroby psychicznej.

Joker nie prezentuje żadnej tradycji ani kultury, a czyste szaleństwo.

Każdy chory psychicznie nie jest świadom tego, że chory jest i sądzi, że wszyscy inni są nienormalni. Taka specyfika szaleństwa.

Co jest logicznego w zadawaniu ludziom bólu i czerpaniu z tego radości? Imo to czysta filozofia nihilizmu.

Większość ludzi chce mieć w życiu jakąś kotwicę, cokolwiek w nim mieć, osiągnąć choćby mało, ale osiągnąć.

Joker wydaje się ma wywalone na wszystko, łącznie ze swoim życiem.

Gość żyje tak naprawdę już poza życiem, poza granicami.

Nie obchodzi go nawet własne życie.

Joker nawet nie wie sam skąd się wziął, nie pamięta swojej przeszłości sprzed bycia Jokerem, jak sam pisałeś wymyśla różne historyjki, to już ma podłoże czystego szaleństwa, traktowania samego siebie jako pewną umowność, bycie wszystkim i niczym.


Dla mnie wystarczająco wymowne i pokazujące, że to najwyższe stadium bycia szaleńcem.

To prawda, że nie ma ludzi do końca zdrowych psychicznie, ludzie popadają w nałogi, źle rozumiana miłość też może być objawem nie do końca dobrze przykręconych śrubek etc, ale Joker to przykład najwyższego stadium szaleństwa.

Porównuję, bo Joker tak, jest psychopatą, sociopatą pewnie też, ale szalony nie. Tworzono już na ten temat prace naukowe;p
Chory psychicznie nie musi byc nieświadom choroby. Może, ale nie musi. Warto jednak zauważyć, że na takiej samej zasadzie za szalonych możemy uznać większość geniuszy bo nie zachowują się logicznie.
Ciągle idziesz w abstrakty typu większość ludzi chce. Ale czy to znaczy, że pozostała mniejszość jest szalona?
Czy Jokera nie obchodzi własne życie tak by się zabić? Nie. W komiksie doskonale wie, że Batman nie zabije go i w tym ma całą zabawę.
Czy Joker nie wie skąd się wziął. Joker nie wyjawia innym skąd się wziął, a to dwie różne sprawy.
Patrzysz na to co Joker pokazuje światu w założeniu, że to wszystko prawda. Ale tego nie wiesz. To wszystko równie dobrze może być chłodno wykalkulowanym planem.

Założenie, że tacy ludzie są szaleni jest łatwiejsze do zrozumienia i tyle. Co nie znaczy, że musi tak być. Często mówi się wręcz, że to Batman jest bardziej szalony niż Joker.

Psychopata, socjopata, szaleniec- to tylko terminologia, fachowa lub nie. Sens jest wiadomy i moim zdaniem w tym wypadku jest on taki, że motywacją napędzającą Jokera jest jego inność, wynikająca czy to z traum dzieciństwa, czy straconej rodziny czy też zanurzenia się w chemikaliach.

W tym rzecz, że nie jest. Mieszasz terminy, mylisz je i potem usiłujesz wybrnąć bzdurami.

Nie bardzo wiem czy na pewno piszesz do mnie czy jednak komentujesz swój poprzedni post: "Porównuję, bo Joker tak, jest psychopatą, sociopatą pewnie też, ale szalony nie".
Uzywasz obok siebie terminów fachowych i potycznych, wszystko ze sobą mieszasz, sam sobie zaprzeczasz i jeszcze oskarżasz o to mnie, nieładnie:)

Błagam wróć do podstawówki, naucz się czytać ze zrozumieniem i dopiero wtedy wróć.

Sprawdź sobie medyczny termin szaleństwa i może zrozumiesz dlaczego używam ich obok. Najlepiej szukaj insane w angielskich książkach medycznych.

Cóż widzę, że nie da się z tobą kulturalnie porozmawiać- przykre choć nie dla mnie akurat.

Insane w fachowych publikacjach nie znaczy szalony, bo nie ma takiego terminu. Nie istnieje taka jednostka chorobowa jak szaleństwo, może być depresja dwubiegunowa, schizofrenia, psychoza, dystymia, mania i wiele innych ale nie szaleństwo. Dlatego doucz się jeśli chcesz podejmować tego typu dyskusje i to najlepiej z nieco poważniejszych źródeł niż internet meh. Z resztą nie tu miejsce na takowe, tu rozmawiamy o motywacjach Jokera akurat i jak sam stwierdziłeś jest on psychopatą czym niniejszym uważam rozmowę za zakończoną.

Przeczytajcie sobie "Batman: Azyl Arkham - Poważny dom na poważnej ziemi". Tam jakaś terapeutka tłumaczy co myśli o Jokerze, a historia jest tak przedstawiona, że to Nietoperza uznaje za psychopatę.

Nie wiedziałam, ze to zabawa zerojedynkowa, gdzie szalony może byc albo Batman albo Jocker. Dla mnie szaleństwo jednego nie wyklucza szaleństwa drugiego.

"Każdy chory psychicznie nie jest świadom tego, że chory jest i sądzi, że wszyscy inni są nienormalni. Taka specyfika szaleństwa."

Jesteś w totalnym błędzie. Istnieją choroby psychiczne, gdzie chorzy są częściowo lub całkowicie świadomi irracjonalności swoich zachowań.

Filozofia to nie jest choroba psychiczna. Dla Ciebie nihilizm jest nielogiczny, ale jako filozofia jest to wewnętrznie spójny logicznie system przekonań.

Aha, czyli dla Ciebie normalne = większość ludzi. Kiedyś większość ludzi tolerowała niewolnictwo, czy inne zbrodnie. To nie jest dobry wyznacznik "normalności", a przynajmniej tego co moralnie warto i należy robić.

Joker kieruje się dość konsekwentnymi przekonaniami, także to są jego normy. Ty piszesz o normach społecznych akceptowanych przez większość społeczeństwa.

Szaleństwo to dość umowny termin. Wszystko zależy od tego co jest w danym środowisku postrzegane jako norma. W Twoim wywodzie jaskrawo pokazałeś, że definiujesz rzeczy wg wpojonych przez otaczające Cię społeczeństwo norm, a wszystko co jest poza tymi normami jest dla Ciebie szaleństwem. To tylko Twoja subiektywna ocena.

Polecam przeczytać The Killing Joke ,jeden z najlepszych komiksów z serii.Trochę wyjaśnia w kwestii Jockera.

Akurat Vanko był świetny, zostaw go. W pozostałych kwestiach się zgadzam.

Nic mu nie robię

Zemo to geniusz... nie ma mocy, zwykły człowiek, inteligentny, wyszkolony żołnierz, a zrobił Avengersów na szaro. Każda jego akcja była zaplanowana, najpierw podrzucił marchewkę Kapitanowi, a jak dotarł na Syberię specjalnie zadzwonił do hotelu, żeby wydało się co zrobił z doktorkiem. Wszystko miał idealnie zaplanowane. Nie wiem dlaczego ludzie nie ogarniają tej postaci.

I teraz pytanie... gdzie jest przetrzymywany? Śmiem stwierdzić, że w Raft, ale na innym poziomie niż pozostali, bardziej w izolatce. Mam teorię, że wieść o Zemo się rozejdzie, o jego czynach, o tym co zrobił. Już ktoś się nim zainteresuje. Teraz jest idealna pora, bo gdy Kapitan napadł na Raft, żeby uwolnić pozostałych, ochrona więzienia została osłabiona. Idealna okazja, żeby odbić Zemo - jeżeli faktycznie tam przebywa. Przecież nie tylko Shield i rząd mają satelity, które potrafią wszystko namierzyć. Stawiam, że odbije go Hydra, a sam Zemo mimo niechęci (do Hydry) obejmie zaproponowane mu dowództwo. Osobiście czekam na powrót Red Skulla. Kto wie co tam szykują na Infinity War...

A ostatnia scena z Zemo nie była przypadkiem w tej szklanej celi, w której Zemo przesłuchiwał Bucky'ego? (Tam gdzie był Bilbo xd)

No tak w tej samej szklanej celi, ale w sumie nie wiemy na którym krańcu świata. Prócz celi widzimy tylko jakieś pomieszczenie w którym jest ta cela. Więc ja bym wykluczył jakieś słabo strzeżone miejsce, a z Raft ciężko uciec o ile ktoś Ci nie pomoże. Osobiście stawiam na Raft. Oczywiście równie dobrze mogą trzymać go gdzie indziej.

Może źle napisałem - miałem na myśli, że jest to chyba dokładnie ten sam budynek, z którego uciekł Bucky, gdzie Tony zachęcał Capa do podpisu itd. Ta cela chyba nie była przenośna ;o

Hmmm po tym jak odlaczali cele i połączyli do innej wtyczki myślałem, że jest mobilna. Ale bardzo możliwe, że jest to to samo miejsce. Ale skoro tak to moim zdaniem łatwiej będzie go odbić, bo to oczywiste że Zemo jeszcze namiesza

Przecież Bucky`ego przywieźli specjalnym transportem, jechał w tej celi od Bukaresztu.