PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=706209}

Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

Captain America: Civil War
7,5 182 394
oceny
7,5 10 1 182394
7,5 35
ocen krytyków
Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów
powrót do forum filmu Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów

Motywacja głównego czarnego bohatera w Civil War jest dla mnie całkowicie zrozumiała. Sam Zemo bardzo przypomina mi Clyde'a Sheltona z filmu "Prawo zemsty". Obaj mężczyźni stracili wszystko, a system panujący w danym świecie daje całkowite przyzwolenie zbrodniom, które spotkałby zarówno Zemo jak i Clyde'a. Na upartego można nawet przepisać scenariusz tak, że to Zemo będzie tym dobrym. Fajnie, że Black Panter nie pozwolił mu popełnić samobójstwa, dzięki temu jest szansa na dalszy rozwój Zemo w kolejnych fazach Marvela. A sama próba samobójstwa jest dla mnie dowodem tylko na to, iż jest to postać tragiczna, która nie szuka chaosu, a właśnie wewnętrznego spokoju.

ocenił(a) film na 10
truvneeck

No może, nie pamiętam już. Ale i tak pokój wokół i sama obecność Freemana wskazuje na ten sam budynek. Zresztą, co za różnica xd

ocenił(a) film na 9

Hydra została zniszczona przez Coulsona i Talbota.

użytkownik usunięty
mistrz_sheldon

Nie zapominajmy, że "If a head is cut off, two more will take its place"

ocenił(a) film na 7

Nie, Hydra została doszczętnie zniszczona, przywódcy nie żyją, główny cel działalności Hydry został zrealizowany i pokonany przez Shield & Inhumans. Co więcej Shield zna wszystkie ośrodki Hydry, powiązane osoby itd., a to wszystko dzięki Malickowi. Więcej nie spoileruje :)

ocenił(a) film na 8

na pewno hydra nie wroci bo upadla calkowicie w 3 sezonie AoS, jedynie zostal sie ten koles, ktory w CA:CW pilnowal tych zapiskow

ocenił(a) film na 4
Kamior

Film niesie ciekawe rozważania na temat roli USA i jej polityki w świecie.
Mamy sytuację wyjściową, w której Avenger's są skonfrontowani ze stratami osób cywilnych, wszystkie te osoby pochodzą z wannabe królestwa w Afryce. Król tego państewka proponuje międzynarodowy traktat mający poddać kontroli Avenger's który podpisuje 117 krajów. Kontrolę ma sprawować ONZ.
Pojawia się też matka zabitego w poprzedniej akcji cywila, która wini Starka za jego śmierć, przyklejając zdjęcie syna do starkowego garnituru. Rozmowa jak można się domyśleć wstrząsa moralnie Starkiem i powoduje zmianę jego priorytetów.
Pojawia się łzawy motyw pióra, którym podpisano sojusz pomiędzy USA Anglią i CCCP w 1941 r. W tym momencie w czasie projekcji pomyślałem: "no to będzie ciekawie".
Dalej król ginie w zamachu i okazuje się kto naprawdę sprawuje władzę.

- syn króla Czarna Pantera, który po ojcu przejmuje władzę ma w głębokim poważaniu podpisany świeżo traktat i rzuca się aby pomścić ojca z całym poparciem USA.
-USA w tajemnicy budują pływające więzienie przeznaczone tylko dla Avenger's.
Od tego momentu gdy Czarna Pantera włącza się do akcji, sprawa "kontroli" sprawowanej przez ONZ znika ze scenariusza i pojawia się sekretarz Ross (o ile dobrze pamiętam wcześniej generał i "twórca" Hulka") i zaczyna wydawać rozkazy o dziwo nie powołując się na ONZ czy własny rząd.

Tutaj pojawia się logiczny zonk szczególnie, że chodzący plastikowy intelekt i wzorzec moralności ani żaden Avenger's, nie widzi rysującej się sprzeczności w rzeczywistości która się pojawiła.
Przez umysł avengersowych bohaterów nie przemyka się nawet mała myśl, że są robieni w hooja przez władzę czyli USA, która chce ich kontrolować dla swoich celów. Władzę, która mogła użyć Zeno tylko po to aby rzeczywiście kontrolować Avenger's najlepiej zamykając ich w celi.
Jak to jest mozliwe szczególnie w przypadku Starka?

Scenariusz filmu bardzo słaby zasługuje max na 3.

nawieczor

"Logiczny zonk" pojawia się w Twojej wypowiedzi:
1. nie "wannabe" tylko Wakanda
2. w którym momencie filmu podają, że traktat jest pomysłem króla Wakandy
3. zdjęcie nie zostało przyklejone, a podane
4. "król ginie w zamachu i okazuje się kto naprawdę sprawuje władzę" - i okazuje się, że jego syn obejmuje po nim tron - wcześniej władzę sprawował T'Chaka, co obrazuje scena, w której T'Challa całuje pierścień na ręce ojca
5. "ma w głębokim poważaniu podpisany świeżo traktat" - co ma do traktatu ściganie Buckyego? od kiedy to on był Avengersem???
6. "USA w tajemnicy budują pływające więzienie przeznaczone tylko dla Avenger's" - The Raft to więzienie o super zaostrzonym rygorze stworzone do przetrzymywania super przestępców np. Abomination (choć on akurat w tym universum filmowym został uśmiercony przez Hulka)
7. nie Zeno tylko Zemo
8. skąd ta teoria spiskowa, że to USA nasłały Zemo?
Podsumowując - masz prawo do własnej oceny filmu, ale jak chcesz wytykać błędy tej produkcji to bądź na tyle skrupulatny, żeby przedstawiać fakty, a nie coś, co Ci się tylko wydaje (poprawne pisanie nazw też pomaga ;p).

ocenił(a) film na 4
Venomix

widzę mam przyjemność z fanem Avengers?
Naucz się czytać tekst który komentujesz.
np. wannabe oznacza co?
Według potocznego znaczenia tego słowa oznacza ambitnego człowieka który porywa się na cel nieosiągalny dla niego.

Reszta mojej wypowiedzi dotyczy mechanizmów sprawowania władzy w świecie Avengers, który jest taki sam jak w realnym świecie. Nie będę więc komentować twoich uwag ponieważ nie dotyczą meritum. Jedną skomentuję aby pokazać jak się mylisz.
Np. król wannbe ścigający mordercę ojca, sam jest mutantem i powinien według podpisanego traktatu podlegać nadzorowi ONZ. A hasa sobie swobodnie przy poparciu USA które ma ONZ w głębokim poważaniu.

nawieczor

Fanem jestem ogólnie universum Marvela i Avengers jest na tej liście (choć nie na szczycie).

Czytać ze zrozumieniem umiem i mam na to papiery ;p

"pochodzą z wannabe królestwa w Afryce" - moje niezrozumienie Twojego wywodu w tej kwestii wynika z tego, że Wakanda JEST fikcyjnym, ale jednak królestwem, czyli określenie wannabe, które sam świetnie opisałeś ("oznacza ambitnego człowieka który porywa się na cel nieosiągalny dla niego") nie ma tu kompletnie racji bytu. Ergo - stwierdziłem, że pomyliłeś się pisząc nazwę. Przyznasz, że "pochodzą z Wakandy królestwa w Afryce" brzmi racjonalniej niż "pochodzą z ambitnego królestwa, które chce być królestwem w Afryce, ale nigdy nie będzie" (przekład dość luźny, ale chyba rozumiesz o co mi chodzi).

Może i meritum Twojej wypowiedzi było sprawowanie władzy na świecie, ale przeinaczając fakty i nazwy sam umniejszasz wiarygodność swoich stwierdzeń. Dodam, że akurat ten film nie jest moim zdaniem najszczęśliwszym przykładem na politykę światowego dominanta USA, bo więcej mówi się tu o ONZ i, jak sam stwierdziłeś, w dalszej części filmu Ross działa "nie powołując się na ONZ czy własny rząd", czyli nie ma słowa o polityce USA.

Nie podałeś też podstaw stwierdzenia "że są robieni w hooja przez władzę czyli USA, która chce ich kontrolować dla swoich celów. Władzę, która mogła użyć Zeno tylko po to aby rzeczywiście kontrolować Avenger's najlepiej zamykając ich w celi." Wywód o tyle nielogiczny, że to ONZ miała kontrolować Avengers, a motywy Zemo zostały w filmie wyjaśnione i nie było w nich cienia agentów inspiratorów na usługach USA.

A na koniec pokazałeś mi jak Ty się mylisz, ewentualnie na ile nie masz pojęcia o universum Marvela. Czarna Pantera nie jest mutantem - to swego rodzaju tytuł wojownika - obrońcy królestwa. Jego pazury i strój to wytwór zaawansowanej technologii Wakandy. I nie zapominajmy, że nawet gdyby T'Challa mutantem był, to traktat obejmował JEDYNIE Avengersów. Widziałeś tam podpisujących traktat Spidermana, Dr Strangea, X-men czy Fantastic Four? Nie. Podstawą powstania traktatu były zdarzenia z udziałem TYLKO Avengers, zatem TYLKO oni mieli zostać objęci nadzorem ONZ.
Przesadziłeś też z tym "hasa sobie swobodnie przy poparciu USA", bo przecież został zatrzymany razem z Buckym, Kapitanem i Falconem, a że musieli go wypuścić, bo jako król i przedstawiciel dyplomatyczny swojego kraju ma immunitet to nie oznacza, że mu USA pomagały, zwłaszcza, że ta część akcji rozgrywa się w Europie. Jeśli coś T'Challi pomogło to zaawansowana technologia, którą jego królestwo dysponowało.

A tak na przyszłość - nie zakładaj z góry, że ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, bo to trochę nieeleganckie, a jak wykazałem przy okazji "wannabe", przy tej składni zdania o pomyłkę nie trudno.

ocenił(a) film na 4
Venomix

Jak na fana Avengers reprezentujesz typowe zaślepienie na punkcie jego bohaterów i całego tzw "uniwersum".
Brakuje tobie dystansu i wejrzenia w procesy które się dzieją na twoich oczach ale ty ich nie widzisz zaparzony na latających facetów w rajtuzach plus innych zamkniętych w latających puszkach.

Mój wywód, iż to ludzie sprawujący rzeczywistą władzę w USA posłużyli się Zemo aby kontrolować Avengers jest jak najbardziej logiczny ponieważ to oni zyskali najwięcej. Połowę mutantów zamknęli a drugą połowę rozgonili. Zostawili tylko Starka nieprzypadkowo multimilionera i obywatela USA.

Najśmieszniejsze jest, że nie potrafisz dalej czytać ze zrozumieniem.
Sekretarz Ross reprezentujący kompleks militarny w USA gdy pojawił się pierwszy raz w filmie powiedział np. Jestem sekretarz Ross, tutaj są moje pełnomocnictwa do występowania w imieniu ONZ a tutaj do występowania w imieniu Prezydenta?
Nic takiego nie powiedział. Zamiast tego widzowie zobaczyli polityka mówiącego między wierszami ja i tylko ja tutaj rządzę.

Więc co mają do rzeczy twoje słowa "czyli nie ma słowa o polityce USA." skoro jest dokładnie odwrotnie?

Wywody o tym czy mam pojęcie o 'uniwersum' Marvela pomijam ponieważ mój post dotyczył czegoś innego, zasad sprawowania władzy. Już dwa razy to podkreślałem ale jak widać za mało.

nawieczor

Wielkim fanem Avengers nie jestem. Z tego universum, jak już pisałem, wolę inne postacie. Jak widać słabo u Ciebie z argumentacją, skoro na dzień dobry starasz się deprecjonować drugą stronę dyskusji twierdząc, że jestem zaślepionym fanatykiem. Ja traktuję te filmy jako czystą rozrywkę, a gdybym był taki zaślepiony to pomstowałbym na rozbieżności pomiędzy universum filmowym a komiksowym.
I kto tu nie umie czytać ze zrozumieniem?
"Sekretarz Ross reprezentujący kompleks militarny w USA gdy pojawił się PIERWSZY RAZ w filmie" - jak tak dobrze czytasz ze zrozumieniem to proszę "w DALSZEJ CZĘŚCI FILMU ... nie ma słowa o polityce USA".
"oni zyskali najwięcej" - jeśli za zysk uważasz to, że większość Avengers zdecydowała się działać poza prawem, a ci co zostali są w rozsypce (fizycznie bądź mentalnie) i tak na prawdę nie ma już kogo kontrolować, no to sukces.
Tak w kółko powtarzasz, że "mój post dotyczył ... zasad sprawowania władzy" i wywody o universum są bezsensu. Weź pod uwagę, że to Ty zacząłeś pisać o tych elementach universum, nie ja. Jedyne co zrobiłem, to sprostowałem błędne stwierdzenia, które pojawiły się w Twoich wypowiedziach. A Ty zamiast podziękować za sprostowanie (w końcu nie ma obowiązku znać filmu na pamięć - ja zwyczajnie niedawno go widziałem) próbujesz mi wmówić, że jestem kretynem, co czytać nie umie. Jeśli zamysł Twoich wypowiedzi był inny to pamiętaj, że nikt poza Tobą nie wie co siedzi w Twojej głowie i może zacznij pisać pod postami interpretację np. białe = czarno-popielate.
Ponieważ widzę, że na moją polemikę zaczynasz reagować, jak wielu bez racjonalnych argumentów, obrazami, nie widzę sensu dalszej dyskusji.
Bez odbioru ;p

ocenił(a) film na 4
Venomix


Sprostowałem liczne sprzeczności zawarte w twoich wywodach. Zgodnie z twoją logiką oczekuję "podziękowania za sprostowanie"

:D

użytkownik usunięty
nawieczor

Wytykasz koledze zaślepienie Avengersami, a sam widać jak bardzo przytomnie oglądałeś film... przeinaczasz fakty z filmu jak chociażby "więzienie dla superbohaterów", gdzie w filmie jest jak byk powiedziane, że więzienie to było stworzone dla złoczyńców. Dokładnie mówi o tym Tony podczas rozmowy z Clintem - który siedzi w celi. Więc jak widzę coś takiego to już na wstępie wiem, że z osobą która nie ogarnęła filmu nie ma co dyskutować. Pewnie należysz do tych osób, którzy walkę na lotnisku uwazają za bezpodstawną ustawkę itd. nie wspominając, że ludzie nie ogarniają po co Cap zbiera Team itd.

Polecam filmy - suplementy ICHABODa na temat filmu wtedy może zrozumiesz.

ocenił(a) film na 4

Zastanówmy się kto tutaj mało przytomnie oglądał film?

Stark lecąc do więzienia nie wiedział, że istnieje i jak ono wygląda.
Więc niczego nie przeinaczam, ponieważ poza mutantami nikogo innego w więzieniu nie było.

Poza tym, jak ta uwaga ma się do mojej pierwszej wypowiedzi?

Jest argumentem za, przeciw?

użytkownik usunięty
nawieczor

Nie chce mi się wtajemniczać w Twoje wypociny, bo widać że nadal nie ogarniasz filmu. Sianie debilizmów ciąg dalszy... nie dam sobie ręki uciąć, ale Stark był jednym z ludzi, którzy wiedzieli o istnieniu owego więzienia. A jego słowa mówią same za siebie, a brzmiały mniej więcej tak "nie sądziłem, że traficie na środek oceanu, do więzienia, które było zaprojektowane dla..." na co Clint dopowiada "kryminalistów... tego słowa szukasz". Z resztą akurat w tym momencie filmu cała czwórka miała status kryminalistów po tym jak dołączyli do poszukiwanego Capa. Złamali prawo, więc ich przymknęli.
I nie wiem o jakich mutantach mowa skoro w całym uniwersum MCU nie pojawił się ani jeden mutant.

ocenił(a) film na 4

pisząc swoje wypociny, potwierdziłeś moją tezę.
żeby zrozumieć kontekst tej wypowiedzi którą notabene cytujesz zapoznaj się z takimi pojęciami jak #ironia, #metafora.

Dalej nie wiem, po co piszesz swoje wypociny w wątku, którego jak sam przyznajesz nie czytałeś?

ocenił(a) film na 9
Venomix

Abomination nie został zabity przez Hulka tylko zamknięty w więzieniu TARCZY na biegunie

mistrz_sheldon

Mój błąd. Faktycznie Betty powstrzymała Hulka w ostatniej chwili. Co do więzienia na biegunie, to skąd to info? Nic nie podali, co zrobią z Abomination. Czyżbym przegapił to w innym filmie?
Tak dla jasności. Ja nie uwzględniam komiksów - mój wywód dotyczył tylko universum filmowego.

ocenił(a) film na 9
Venomix

Info pochodzi z serialu Agenci Tarczy.

mistrz_sheldon

Dzięki. Serial mam jeszcze do nadgonienia, ale za chwilę większość dobrych serii ma przerwę wakacyjną, więc będzie okazja ;).

ocenił(a) film na 9
Venomix

Tylko nie zraź się marną pierwszą połową 1 sezonu, później serial jest naprawdę wart oglądania.

ocenił(a) film na 9
mistrz_sheldon

Proszę o odpowiedź - naprawdę warto oglądać ten serial?
Bo obejrzałam zwiastun i dostałam piany na ustach z powodu klisz fabularnych i bardzo kiepskich dialogów.

ocenił(a) film na 9
descolada

Pierwsza połowa 1 sezonu jest kiepska ale za to reszta jest bardzo dobra, wiele zwrotów akcji itd. Trzeba tylko jak mówiłem przeboleć początki.

użytkownik usunięty
Venomix

Abomination żyje i siedzi gdzieś w specjalnej celi. Był o tym odcinek One Shot Marvela, w którym dowiadujemy się, że brano go nawet pod uwagę przy kompletowaniu Avengers zamiast Hulka. Jest to gdzieś w sieci. Więc Abomination żyje jak najbardziej.

ocenił(a) film na 9
Venomix

Co do Emila Blonsky'ego czyli Abominationa to on żyje i siedzi w więzieniu :)

ocenił(a) film na 9
Netehor

Na biegunie

ocenił(a) film na 8
Venomix

6. Abomination zyje w MCU, Hulk go nie zabil, a Coulson wspomnial, ze jego cela znajduje sie na Syberii

ale co do calej reszty to sie zgadzam, swietnie poprawiles bledy logiczno-mysleniowe swojego poprzednika ;)

keteek

wiem, wiem i gdzieś tu na forum już biłem się w pierś ;P
różnica pomiędzy mną a "Panem Logika" jest taka, że ja nie mam problemu z przyznaniem, gdy nie mam racji ;)
pozdro

ocenił(a) film na 8
Venomix

spoko, pewnie nie ogladales agents of shield, a wlasnie tam to bylo wspomniane ;) wiele osob porzucilo serial po slabej pierwszej polowie pierwszego ale gwarantuje, ze potem jest juz tylko lepiej i lepiej ;)

keteek

No ja akurat porzuciłem serial z braku czasu, ale zamierzam nadrobić to maratonem całej serii :)

ocenił(a) film na 8
Venomix

warto ;) w drugim sezonie wreszcie ujawnia kim jest Skye, trzeci sezon jest niesamowity, a w czwartym ma pojawic sie ktos wazny z komiksow ;)

nawieczor

mialem to samo na mysli, dodatkowo od siebie dodam, ze calosc zostala okraszona 80 minutami bezmyslnych bijatyk, co tylko bardziej pograzylo wszystko.
kazdy punisher od najstarszego zaczynajac jest znacznie ciekawszy.

ocenił(a) film na 8
Kamior

A mi się średnio podobał. Był dobrze zagrany, to na pewno, ale jego motywacja mnie rozczarowała. Cały film kręcił się wokół postronnych ofiar działań Avengers, więc gdy się okazało, że również działania Zemo były tym umotywowane byłem mocno zawiedziony. No i sporą też rysą jest fakt, że człowiek, który stracił całą rodzinę i z tej rozpaczy chce się zemścić, sam odpala bombę, czym zabija ludzi którzy mu kompletnie w żaden sposób nie zawinili.

ocenił(a) film na 9
Kamior

No masz racje. Zemo to jak dla mnie najlepszy czarny charakter ze wszystklich w marvelu

ocenił(a) film na 6
Kamior

Do kitu z taką motywacją. Avengers ratują świat (z sukcesem), ale nie udaje im się uratować mojej rodziny (bo przecież wcale jej nie zabili), więc Avengers to samo zło które trzeba usunąć z tego świata. W ogóle, cała fabuła filmu trzyma się na kit i ślinę.

ocenił(a) film na 8
erture

Avengers ratują świat po tym jak wykonują nielegalną misję w obcym kraju narażając cywilną ludność, przejmując technologię, do której wyraźnie mieć dostępu nie powinni a następnie stwarzając zagrożenie na świata.
Ratują świat? W tym konkretnym wypodku jedynie sprzątając po sobie, więc jakby nie patrzeć tak, są winni.

erture

A najśmieszniejsze w tym że ten co zawinił najmniej obrywa czyli Stark.
A nie mógł go po prostu odstrzelić ?

ocenił(a) film na 9
Kamior

Niby jest ofiarą i sam nie wiem czego bym chciał po stracie rodziny w taki sposób ALE jak można nienawidzić avengersów za to że nie uratowali wszystkich podczas inwazji obcych czy super robotów ? Podobnie ta babka przy windzie obwiniała tonego za to że nie uratował jej syna .... Podobnie wielu ludzi na ziemi niby obwiniało avengersów za śmierć nie których osób. Ultron ok jeszcze rozumiem bo tony go stworzył chcąc dobrze ale no kurde inwazja obcych , napady terrorystyczne , hydra i kariery ?? wiadome jest że nie da sie uratować wszystkich , zawsze jakiś % ludzi umrze a to że uratowali większość ludności i pokonali wroga to już sie nie liczy :/ troche dziwny tok myślenia nie których obywateli marvela.

ocenił(a) film na 9
advancedplayer

Nie dziwny tylko skrajnie zindywidualizowany. Całe nasze współczesne społeczeństwo opiera się na skrajnym indywidualizmie.
Swoją drogą taka reakcje emocjonalna jest dość wiarygodna. Ludzie po tak wielkiej stracie mogą się załamać i przestać myśleć logicznie. I w takiej sytuacji często zwracają się przeciwko samym sobie (kompleks ocalonych), bądź też szukają winnych dookoła.
Tak na marginesie przypomnę, że w Av. AoU bliźniaki Wanda i Pietro chciały się zemścić na Tonym, bo to jego firma wyprodukowałam bombę, od której zginęła ich matka. Jak widać ludzkie umysły podążają bardzo pokrętnymi ścieżkami.

Kamior

Plus jest inteligentniejszy niż większośc dotychczasowych złoczyńców, bo od początku wie, że Avenegrs nie rozbije się od zewnątrz (czego próbował choćby Ultron) tylko trzeba spróbować od wewnątrz, czyli skłócić ich między sobą. I o dziwo, to podziałało. W dośc tragiczny, jak widać na końcu Civil War, sposób.

Kamior

Skoro go rozumiesz to musisz być równie wielkim psychopatą, bo tylko tak można nazwać człowieka, który podkłada bomby i zabija niewinnych, by dobrać się do skóry komuś, kto WEDŁUG NIEGO zawinił mu czymś. W rzeczywistym świecie mamy na to osobną nazwę - terrorysta.

Gdyby nie Avengers to Ultron zniszczyłby wszystkich ludzi na Ziemi. Nikt z Avengers nie poszedł do tego domu zabijając jego rodzinę, a obwinianie ich za tą sytuację jest idiotyczne. Uratowali kogo mogli, w tym wypadku praktycznie całą ludzkość. Koleś był samolubnym, krótkowzrocznym idiotą, najwyżej. A to jedno zdanie "usprawiedliwiające" czyny to nic innego jak wymówka, tak dla niego jak i scenariusza.

ocenił(a) film na 7
AbraCham

Gdyby nie Avengers, żadnego Utrona by nie było ;) Nazywasz Zemo terrorystą i "samolubnym, krótkowzrocznym idiotą", więc co powiesz o Wandzi? To ona najbardziej zawiniła w AoU, bo nie tylko sprowokowała Starka do majstrowania przy berle, ale też nasłała wściekłego Hulka na Johannesburg, narażając życie dziesiątek, jeśli nie setek ludzi, choć wiedziała jak może się to skończyć. Ale miała to gdzieś. I nie poniosła za to kompletnie żadnych konsekwencji, a wręcz została nagrodzona, bo Avengers przyjęli ją z otwarymi ramionami. Zemo chociaż myślał logicznie i mścił się na tych, którzy nasłali zagrożenie na jego rodzinę i jego kraj. A Wanda i Pietro? Mścili się na gościu, który zaprojektował pocisk, zamiast na tym, który go wysłał.

ocenił(a) film na 8
Bianka_Lg

Znalezienie bardziej samolubnej i krótkowzrocznej idiotki nie stoi na przeszkodzie istnieniu innych samolubnych i krótkowzrocznych idiotów. Niczego to nie udowadnia.

Różnica między nimi jest taka, że Wanda przed finałem się opamiętała i wsparła avengers przeciwko swojemu wcześniejszemu sojusznikowi, a Zemo wypełniał swój plan do samego końca nie bardzo zważając na ofiary (odpowiednio mniej zważywszy do różnicy mocy między nimi - siedziba ONZ, aktywowanie Żołnierza, psycholog)

Kamior

UWAGA!! BĘDĄ SPOILERY.
To pierwszy film Marvela, w którym fabuły nie wymyślono tylko po to żeby dokleić ją do rozróby. Jest kilka ciekawych pomysłów na postacie, wieje jednak od niego głupotami, które obawiają się przede wszystkim właśnie w postępowaniu niektórych postaci i i wyciąganiu przez nich winsoków z zaistniałych sytuacji. Pierwszy z brzegu przykład i najbardziej chyba się rzucający to: Vision - chodząca "maszyna" analityczna, Stark - nieprzeciętna inteligencja, a oddają się pod nadzór władzy zupełnie bezrefleksyjnie. ONZ? Chyba raczej USA, na co wskazywałyby teksty Rossa i późniejsze jego zaangażowanie w cały projekt.
Cieszę się też, że w końcu porządnie pokazano, że Stark alias Iron Man mimo posiadania masy pieniędzy i jakby nie patrzeć wielkiej inteligencji, w gruncie rzeczy jest durniem z ego wielkości Układu Słonecznego i to on odpowiada za wszystkie złe rzeczy, które wydarzyły się w filmie, łącznie ze zrobieniem z Rhodesa kaleki i rozbiciem Avengers. Swoim przeciwnikom zarzuca co chwilę intelektualną i emocjonalną ślepotę, pozostając przy tym całkowicie bezkrytycznym wobec własnej postawy. Końcowy motyw z "zabił mi mamę" i "to moje zabawki bo zrobił je mój tatko" rozłożył mnie na całkowicie łopatki doskonale obrazując, że Stark do bycia Avengersem zwyczajnie nie dorósł i jest to zwykły, głupi dzieciuch (głupi w odniesieniu do mądrości, nie inteligencji). Dzięki wam za to scenarzyści :-)
To póki co jedyna postać, której straty w uniwersum filmowym w ogóle bym nie odczuł. Kibicowałem od początku Kapitanowi i jego drużynie :-)

ocenił(a) film na 8
Piotrek_K79

Zatem "ego wielkości układu słonecznego" przejawia się w przyznaniu się do popełniania błędów i do lekkomyślnego działania które wymaga kontroli, zaś jak najbardziej zdrowe podejście do tematu to totalna samowolka a'la Iron Man z wcześniejszych filmów?

Ci wszyscy avengers są po prostu za bardzo świętoszkowaci - w walce zawsze dbają o osoby postronne, kombinują jak przenieść walkę z dala od tłumów, a złoczyńcę zabiją jedynie w ostateczności. Gdyby w ekipie były osoby o bardziej morderczych skłonnościach pokroju Punishera, Venoma, czy Deadpoola, to zasadności istnienia tej ustawy nikt by nie podważał.

Khaosth

Nie w takiej formie w jakiej podano to w filmie. Rzekoma skrucha Iron Mana jest tak grubymi nićmi szyta, że aż w oczy kole. Prędzej bym pomyślał, że zrobił to bo bał się, że ludzie przestaną go wielbić jako bohatera i showmana - troszczył się wyłącznie o swoją reputację, a nie dobro innych. Do tego wszystkim o odmiennym zdaniu grozi użyciem siły i zarzuca złe postępowania. Nadzór na Avengersami oddaje ot tak, bez odrobiny zastanowienia się czy aby na pewno robi dobrze, a na wątpliwości Kapitana Ameryki płodzi jakieś słowne dyrdymały. No i na końcu pozamiatał całkowicie głupotą.

ocenił(a) film na 8
Piotrek_K79

A czy w tym filmie cokolwiek było szyte subtelniejszymi nićmi? Śmierć Peggy aby przekonać widzów że Capowi z osób bliskich ostał się jedynie Zimowy Żołnierz? Albo motywacja agentki 13 - nie mogła pomóc ot tak, tylko musiała się okazać córką Peggy i idąc w jej ślady sprzedać kapitanowi płomienny pocałunek...

"Do tego wszystkim o odmiennym zdaniu grozi użyciem siły i zarzuca złe postępowania."
De facto robi dokładnie to co powinny robić służby porządkowe - próbuje uspokoić maruderów, zapanować nad sytuacją, a w ostateczności sięga po środki przymusu. Kapitan, Żołnierz i Pantera zrobili spore zamieszanie w mieście i niespecjalnie przejmowali się bezpieczeństwem zwykłych ludzi - jak inaczej powinien się zachować w tej sytuacji?

Nie pojmuję czemu argumenty Starka są dyrdymałami, a Kapitana nie. Steve za młodu podjął wiele prób by móc służyć armii i wspierać swoich pod jej zwierzchnictwem, ale w czasach współczesnych jakiekolwiek zwierzchnictwo zaczęło mu uwierać. Jeśli kogokolwiek miałbym podejrzewać o wybujałe ego, to zdecydowanie Rogersa. Stał się paranoicznie nieufny, wszystko woli załatwiać własnoręcznie drużynę odstawiając na bok, za nic ma prawo jeżeli tylko działa na niekorzyść jego ziomków (Bucky na którego poszlaki były mocne), ale pomimo tego uważa że jest idealnym liderem dla Avengers ucieleśniającym ich morale. Taki był w "Pierwszym starciu", "Avengers", ale taki przestał być po wydarzeniach z "Zimowego Żołnierza".

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Sharon jest siostrzenicą Peggy. Gdyby była jej córką, jej relacja z Rogersem byłaby już całkowitym przegięciem. Ale i tak wszystko zostaje w rodzinie :P

Khaosth

Tu nie chodzi o fakt istnienia nadzoru ale to w jakiej formie to zainicjowano, a potem przyjęto. Cały ten wątek jest grubymi nićmi szyty, a przez to pozostałe są mało wiarygodne albo ocierające się o głupotę.
Kapitan wcześniej pracował pod czyimś nadzorem więc tym bardziej ma doświadczenie i wiedzę by na ten temat się wypowiadać. Wiedział jak to funkcjonuje.
Co takiego o tym wiedział hulajdusza Stark?

ocenił(a) film na 8
Piotrek_K79

W sensie, że przedstawiciel ONZ przybył do siedziby nieusankcjonowanej prawnie międzynarodowej organizacji paramilitarnej z gotowym dokumentem zamiast z propozycją negocjowania warunków umowy albo podpisanym nakazem przeszukania i aresztowania?

Stark może i miał zerowe doświadczenie, ale Kapitan też nie spędził zbyt wielu lat w wojsku. Stopniem jest równy War Machine który zapewne przewyższa go stażem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones