Widac ze robili ta czesc na odwal sie film w niczym nie przypomina pierwszej czesci.Wogole nie smieszny a Kevin denerwujacy.Szkoda czasu na ten kmiot
A dla mnie największym minusem jest to, że rodzice Kevina się rozstają. To po prostu rujnuje dzieciństwo. W części I i II rodzina Kevina nie jest ukazana jako perfekcyjna, są drobne nieporozumienia, ale ostatecznie wszyscy się kochają i wspierają. A tu co rozbijają małżeństwo, nowa dziewczyna? To taki nowoczesny Kevin...
więcejz tego filmu to uczucie stalego zażenowania w czasie oglądania i ochota zmasakrowania ryja aktorowi grającemu włamywacza.
Świetna produkcja! Myślałem, że to tania podróbka "jedynki" i Kevina samego w Nowym Jorku, ale się myliłem. Naprawdę dobry film, nie obsadzony tak bardzo w wymyślne pułapki, ale ukazujący rodzinną miłość i przywiązanie do własnego domu. Polecam zobaczyć - nie zawiedziecie się.
Albo "Kevin na studiach" albo "Zemsta Kevina" i "Kevin Powraca". Odgrzewane kotlety smakują paskudnie.
...ale jak wspomnę o tym filmie to jednak swierdzam, że film nie zasługuje na więcej niż 3, ze względu na jego słabe aspekty (przede wszystkim tragiczny dzieciak) i ogólnie brak zrozumienia po co w ogóle dokręcać taki film. Już lepiej by było jakby zrobili z tego film niezależny a nie nieudolną kontyunację.
A chciałem i nie kupiłem tylko dlatego że jak przyjechałem za dwa tygodnie to żadnej kasety nie było wtedy byłem wściekły ale po obejrzeniu cieszyłem się ze inni wykupili. Nie oglądać bo film ani nie śmieszy ani nie ma nic wspólnego z wersja z początku lat 90.
W porównaniu innych części gdzie Kevina gra Macaulay Culkin, to ta część to po prostu żenada, mało śmieszna, aktor grający Kevina w ogóle nie pasuje do tej roli, szkoda czasu na ten film. Jedyna postać która jest w miarę ciekawa do Prescott. Szczerze bardziej podobał mi się Alex sam w domu niż ta część.
Serio. To kompletnie nie jest poziom filmów z Culkinem, do tego klimatu Świąt tu raczej nie ma, jak już to bardziej ferii świątecznych. Ale mimo to, jak na film telewizyjny, to ogląda się naprawdę znosnie. Pamietam, że jak oglądałem go pierwszy raz, to jadłem czerwonego grapefruita. Więc polecam do grapefruita.