Fajna rzecz z pojawiającą się wciąż w tle orkiestrą, niezły wątek szwendającego się ciągle turysty. Wydaje się też, że dobrze pokazany przykład tzw. eko-aktywistki, a naprawdę niezwykle groźnej terrorystki. Wkrótce ktoś na pewno by zginął w efekcie jej swoiście rozumianej walki z systemem. Natomiast reszta filmu bardzo słaba, a już cała ta adopcyjna podróż na Ukrainę, to istne kuriozum....