Film spoko, ale jak są dialogi w obcych językach, to się wgrywa polskie napisy. Za brak napisów minus. Brutalne sceny zabójstw i tortur są trochę przaśne i wcale nie działają na korzyść filmu. Prędzej na niekorzyść. Bez nich film też by był ok. Wiecznie stukającą się Popławską też już można by odpuścić. Mnie osobiście zaczyna to brzydzić. Nizińskiej gratuluję przyjęcia "ambitnej" roli. Ale przynajmniej dobry występ Adamczyka (wreszcie) i Grabowska też fajnie zagrała.