Czy tylko ja uważam, że ten wątek z Isis to gruba przesada? Silna kobieta, któa jeszcze przed chwilą miała swój harem facetów. Zakochała się w arabie, który wziął się niewiadomo jak i skąd, i nagle bach - aa, założę pas szachida i się rozwalę na kawałki? Serio...
Muzłumanie i isis to nośny temat dla plebsu, który żywi się jego "twórczością"; idealnie pasował do wplecenia go do goownianej vegańskiej sałatki
MocnyVito - powiązanie było OK, natomiast ja mówię o pomyśle, żeby ubrać Siekierę w taki wątek. Pierwsza część kończy się sceną, gdzie Siekiera ma swój harem 6 osiłków, którzy młotkami zabijają jej męża. Nagle w dwójce jest sama, pojawia się jakiś bolek i ona, Siekiera, ta która była jedną z najmocniejszych kobiet w tym filmie, postanawia się rozerwać na kawałki. Tak jak pisze patzab3, wielka szkoda tej aktorki na tak słaby wątek, bo ma wielki potencjał. Niestety, wg mnie w tej części Vega nie umiał go wykorzystać.