PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=876373}

Kokainowy miś

Cocaine Bear
5,2 8 834
oceny
5,2 10 1 8834
4,5 17
ocen krytyków
Kokainowy miś
powrót do forum filmu Kokainowy miś

Krukcenzja

ocenił(a) film na 7

Czarna komedia zbudowana na absurdalnym pomyśle to często to, czego potrzebuje udane kino. Dołożyć do tego hektolitry krwi, narkotyki i może powstać dość zabawny horrorek, w którym groza przeplatana jest wartką akcją pełną humoru. Dokładnie ten scenariusz dotyczy powstałego w 2023 roku „Kokainowego misia”, w którym naćpany niedźwiedź zwraca się przeciwko tym, którzy trafią w zasięg jego łap.

Przemytnik narkotyków skacze ze spadochronem, ten jednak się nie otwiera w wyniku czego mężczyzna ginie. Policja znajduje przy nim kokainę, jednak pozostała część ładunku wylądowała gdzieś w środku lasu. „Szczęśliwym znalazcą” pakunków okazuje się być lokalny niedźwiedź czarny, który przypadkowo zażywa biały proszek w ilościach niemal hurtowych. Turyści zwiedzają las, przemytnicy szukają towaru, matka usiłuje odnaleźć swoją córkę, która wybrała się z kolegą na wyprawę do leśnych wodospadów… a miś szaleje w puszczy, rozrywając na strzępy każdego, kto zakręci się zbyt blisko niego. Losy poszczególnych osób splatają się ze sobą, gdy wielkim zagrożeniem staje się to z reguły przyjazne stworzenie.

Cała fabuła nie wznosi się na szczególne wyżyny intelektualne, jednak właśnie o to w tym chodzi. Postaci są dość dobrze skonstruowane, nawet jeśli w dużej mierze są po prostu głupie – czegóż innego oczekiwać od czarnej komedii. Humor jest absurdalny, niektóre wydarzenia wprost niewyobrażalne, a krew leje się w najmniej przewidywalnych momentach. Ten horrorowo-śmieszny rollercoaster nie zatrzymuje się nawet na moment, a film nie bierze jeńców. Może on albo przypaść do gustu w całej swej rozpiętości idiotyzmów, albo stanowić potężne rozczarowanie. Odradzać go można tym, którzy szukają wyłącznie poważnej rozrywki i nie śmiali się ani przy „Drodze śmierci”, ani „Porąbanych”. Napomknę jeszcze, że zadziwiająco humor jest tu jakościowe oczko wyżej niż „Straszny film”. Pomimo kokainy i szalejącego niedźwiedzia, udało się nie sprowadzić wszystkich żartów do żenującego prymitywizmu.

Od strony technicznej film ten jest wszystkim tym, czego można było się spodziewać. Wizualnie może nie ma tutaj całkowitej tandety – ujęcia prezentują się zadziwiająco dobrze. Kokainowy miś przypomina nawet niedźwiedzia, chociaż widać w nim pewną dozę sztuczności. Jak przymknie się oczy i da się porwać spirali humoru, nawet się tego aż tak nie zauważa. Pozostałe efekty specjalne również dają radę, wystarczająco oddają rozlew hektolitrów krwi. Urzekła mnie za to filmowa muzyka. Miejscami jest ona tak nie na miejscu, tak wspaniale podkręca dynamikę niektórych scen, że co rusz wywołuje salwę śmiechu niemal samym swym istnieniem. Aktorsko… udanie, jak na czarną komedię. Nie ma może wyżyn mówiąc o grze scenicznej, ale wszyscy raczej zaprezentowali się dość przyzwoicie.

„Kokainowy miś” to film dla wszystkich fanów absurdów zawiniętych w grozową otoczkę. Prześmiewczy animal attack, który nawet mimo jawnej głupoty potrafi się wybronić. Dawno nie trafiłam na równie zabawną produkcję, więc szczerze ją polecam. Z mojej strony film ten zyskuje ocenę 7/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones