Mnie najbardziej w tym filmie podobał się pięknie pokazany Nikiszowiec :-)
Zgadzam się, tylko mało kto o tym wie, bo w filmie zostało przedstawione małe miasteczko, a nie Katowice z Nikiszowcem jako dzielnicą... Nikiszowiec rozpoznali pewnie nieliczni...
Są filmy które piękniej pokazują Nikiszowiec :) Mi właśnie brakło pełnego go oddania w całej okazałości. Przez jakiś czas mieszkałem w sąsiedztwie, i uważam że w tym filmie akurat pod tym względem autorzy schrzanili robotę.
W tym filmie Nikiszowiec był tylko tłem, miał obrazować małe miasteczko, w którym mieszkała bohaterka. Inne filmy pokazujące Nikiszowiec piękniej i pełniej, w całej okazałości, jak pisze PanStanisław, to filmy o Śląsku, w których Nikiszowiec odgrywa ważną, często pierwszorzędną rolę.
Myślę, że dla mieszkańców Śląska, a zwłaszcza Katowic, Nikiszowiec zawsze będzie piękne wyglądał w filmach, choć na pewno jeśli się było lub jest mieszkańcem tej dzielnicy, można mieć inne zdanie.
Uważam że można było bardziej wyeksponować to "tło", zwłaszcza że jest co pokazać :) Film zyskałby, ale to moje zdanie, nie krytykuję nikogo kto uważa inaczej. Co do pokazania Nikiszowca (jak i część historii ludzi go zamieszkujących) polecam film Majewskiego pt. "Angelus", opowiadającej o grupie malarzy prymitywistów i ich zmagania z losem, wpierw okupacji hitlerowskiej, potem stalinizmu. Zrealizowany z humorem i imponujacymi zdjęciami (domena filmów Majewskiego). Pozdrawiam :)