Nie ukrywam, że podchodziłem do tego filmu z pewną niechęcia. Naczytałem się wiele komentarzy w stylu "mało brutalny", "śmieszny" itd a okazało się, że "Gore Gore Girls" to całkiem przyzwoite gore. Jak na tamte czasy wręcz genialnie to wszystko wypadło. Szczeólnie zapada w pamięc scena z młotkiem i tłuczkiem, żelazko też cąłkiem fajnie wypadło, aczkolwiek mniej realistycznie. Ale że to przeszło 35 lat - przebaczam! :)
co do strony technicznej - też oceniam na dobry, wydaje mi się , że muzyka wyszła bardzo dobrze nawet pomimo tego hymnu w czasie masakrowania twarzy.
Szkoda tylko, że tak słabo idzie mi z angielskim i tak mało rozumiem, jednak polecam ten film szczególnie osobom, które lubują się w gore i nie będa przez cały seans zwracać uwage tylko na relaizm, ale także ramy czasowe tego filmu!