rosyjska wersja "Bill'ego Elliota", tylko osadzona w rosyjskich realiach okresu pierestrojki :)
Ale dobra i bardzo zabawna :)
Porównania z filmem "Billy Elliot" rzeczywiście nie da się uniknąć, ale choć "Mój tata Barysznikow" to niezły, dość przyjemny w oglądaniu film, to jednak angielskiej produkcji nie dorasta do pięt. Tam i realia polityczne były wyraziściej, prawdziwiej i ciekawiej zarysowane, i odtwórca głównej roli bardziej przykuwał...
więcejW Rosji premiera już była, film jest nawet w tej chwili dostępny na dvd.
W Polsce pewnie nawet nie będzie wyświetlany w kinach. A ocenić filmu w dalszym ciągu nie można.