to prawda ze odrzucona kobieta jest gorsza od stada grzechotnikow

jak sie nazywa ta ksiazka

"Miasto złodziei" - Chucka Hogana

Co ty stary pierdzielisz.... Takie zachowanie jest egoistyczne. "Ja chce się odciąć od całego poprzedniego życia, zacząć wszystko do nowa, nie zważają na nic innego, na nikogo innego, na zasady moralne - bo ja tak chce". I kuwa nie wyjeżdżaj mi tu z tekścikami - "co wy wiecie o życiu", "cały dzień przed kompem" itp. Tak jakbyś ty był jakimś specem od życia, a założę się że sam gówno o nim wiesz. Mówisz o prawdziwym życiu? Zapytaj się jakiegoś dziecka przymierającego głodem i dymanego przez cały świat, mieszkającego w Afryce czy Kambodży co wg nich znaczy prawdziwe życie. Założę się o cokolwiek że twoje drobne problemiki w porównaniu z ich nie mają żadnego znaczenia.

Ale z ciebie straszny debil. Mówimy o roli Bena w filmie a ty mi wyskakujesz z dziećmi z trzeciego świata, że to one mają większe problemu życiowe. Weź się człeniu ogarnij trochę. W dupie to mam jakie mają problemy ludzie w afryce czy innym miejscu na świecie. Ja żyje tutaj i interesuje mnie moje życie i moje problemy. Gdybyś ty był w takiej sytuacji to pewnie, byś wszystkich wspierał, nawet dał się wsadzić do pierdla albo zabić. Na przesłuchaniu byłbyś jednym z cwaniaków "nikogo nie sprzedam nie jestem frajerem" a w prawdziwym życiu to byś się roz****olił jak worek z gównem. Facet chciał zacząć nowe życie z nową kobietą z dala od tego całego syfu i ja go rozumiem i popieram. Poza tym ty patrzysz na to ze swojej perspektywy, że ty byś tak nie zrobił. Zastanów się co byś zrobił w jego sytuacji z jego problemami. Policja siedzi ci na karku, osiedlowy gangster chce ci rozwalić łeb i twojej nowej miłości, najlepszy kumpel jest na najlepszej drodze do spier***nia swojego i twojego życia. Zastanów się nad tym. Obejrzyj wersję reżyserską i przeczytaj książkę. Wtedy zaczniemy konwersacje.

Ale z ciebie straszny debil. Mówimy o roli Bena w filmie a ty mi wyskakujesz z dziećmi z trzeciego świata, że to one mają większe problemu życiowe. Weź się człeniu ogarnij trochę. W dupie to mam jakie mają problemy ludzie w afryce czy innym miejscu na świecie. Ja żyje tutaj i interesuje mnie moje życie i moje problemy. Gdybyś ty był w takiej sytuacji to pewnie, byś wszystkich wspierał, nawet dał się wsadzić do pierdla albo zabić. Na przesłuchaniu byłbyś jednym z cwaniaków "nikogo nie sprzedam nie jestem frajerem" a w prawdziwym życiu to byś się roz****olił jak worek z gównem. Facet chciał zacząć nowe życie z nową kobietą z dala od tego całego syfu i ja go rozumiem i popieram. Poza tym ty patrzysz na to ze swojej perspektywy, że ty byś tak nie zrobił. Zastanów się co byś zrobił w jego sytuacji z jego problemami. Policja siedzi ci na karku, osiedlowy gangster chce ci rozwalić łeb i twojej nowej miłości, najlepszy kumpel jest na najlepszej drodze do spier***nia swojego i twojego życia. Zastanów się nad tym. Obejrzyj wersję reżyserską i przeczytaj książkę. Wtedy zaczniemy konwersacje.

A ty debilu nie wyjeżdżaj z tekścikami o moim życiu i co ja o nim wiem, a swoje postrzeganie świata rozszerz o trochę większy kąt niż twój zabity dechami zaścianek. Gdyby nie twoja chamska pierwszy wypowiedź nie było by mojej. Następny razem naucz się kulturalnie wypowiadać to nie będziesz musiał czytać "debilnych" odpowiedzi. A co do filmu - to pewnie lepiej wszystko olać i martwić się o swoją dupę tylko, nie ? Piękne wartości moralne kolego prezentujesz. Dzięki takim ludziom jak ty mamy w Polsce taki cyrk jaki mamy.

A książkę może przeczytam, ale to nie forum dyskusyjne poświęcone książkom, tak więc w tym temacie delikatnie mówiąc mam w głębokim poważaniu co się dzieje w książce. Obejrzałem film i go komentuje, tego się trzymam. a w filmie postać grana przez affleck'a najpierw zgrywa strasznego cwaniaka, był taki sam jak jego kumple i całe środowisko z którym dorastał, ale gdy poznał paniusie z wyższych sfer postanowił sobie że nagle z tym zerwie, oleje swgo kumpla który za nie siedział, oleje jego siostrę i swoje dziecko. Pewnie no problem.... Oczywiście patrząc z twojej perspektywy (czyli taka jak jest ukazana w filmie) to wygodniej jest tak zrobić, ale takie zachowanie tylko pokazuje jak pustym się jest człowiekiem.

Skoro jesteś takim idealistą i zbawcą świata to nie wiem czemu marnujesz czas na tym forum, zamiast zająć się pomaganiem i zbawianiem wszystkich potrzebujących? Chcesz się kreować na wspaniałego człowieka z zasadami? Żaden problem, wolny kraj. Tylko mi nie wpier***aj korby, że to co zrobił facet było złe. Mówisz, że to nie jest forum poświęcone książce? Ok nie jest tylko trzeba brać pod uwagę to że jest na jej podstawie zrealizowany film, więc jej znajomość jest wymagana przy pisaniu takich opinii jakimi się kierujesz pie*****ony ignorancie. Przy innych filmach ludzie mogą porównywać film do książki, ale nie tutaj bo ciebie to nie interesuje. Weź się ogarnij, przestań ćpać i zmień dilera bo cię oszukuje. A od mojej kultury to się odp****dol.

Dobra dobra jak tam chcesz wg mnie Doug MacRay do cham, egoista i pustak jakich mało. Mógłbym ci podać wszystkie minuty na których w filmie stoją żelazne argumenty za moim przekonaniem. Tak jak mówię, nie bawiłbym się tu w idealistę i zbawcę świata, gdybyś ty w pierwszym swoim poście nie napisał z ignorancją o moim życiu, które wg ciebie ogranicza się tylko do siedzenia przed kompem i które jest śmiesznie proste w porównaniu do twoich problemów. Przykład który rzuciłem związany z problemami krajów trzeciego świata był specjalnie przesadzony, żebyś sobie uzmysłowił że wcale nie jesteś żadnym specem od życia (na którego się zgrywasz), który swoją "specjalizacje" wyrobił na swych problemach...

"W późniejszej fazie filmu odciąć się od tego miasta znajomych i zacząć wszystko od nowa z ukochaną kobietą. Jeśli w życiu nikt z was nie był w tak trudnych sytuacjach życiowych to lepiej się nie wypowiadajcie. Całe dnie przed kompem i gówno pojęcia o życiu. Wy**bany film w kosmos z morałem dla inteligentnych ludzi. Mocne 9. Pozdrawiam" --> przeczytaj sobie jeszcze raz jaką intonację ma twój post... Chyba miałem prawo się wqrwić...

No ok może jednak trochę za mocno to było napisane. ogólnie to nie miałem zamiaru nikogo obrazić tylko uświadomić, że sam film i rola Bena to nie wszystko. No ale mniejsza z tym.

To postać była napisana tak, żeby wyglądała na dupka. Niestety została zagrana w zły sposób, albo raczej przez złą osobę...