Ten film to jedno wielkie rozczarowanie. Fabuła jest utkana że stampowych elementów - niemożność posiadania dziecka, nie do końca legalna adopcja, problemy wychowawcze z adopcyjnymi dziećmi. To już było wiele razy. To nie znaczy, że ja takiej podstawie nie da się zrobić dobrego filmu, bo się da. Niestety w tym przypadku cała fabuła jest potraktowana po łebkach. Na większość wątków w filmie jest poświęcone raptem kilka minut na ekranie (choćby wątek problemów psychicznych głównej bohaterki, relacje rodzinne z teściową, byłą żoną męża itd.) . Wiele rzeczy nie ma żadnego sensu ani kontynuacji, pojawia się tylko po to żeby utrzymać film w konwencji trillerowo-dziwnej. No bo co idzie za wątkiem rozsypywania płatków przez małą Heather? Absolutnie nic. Nie ma kary, nie ma rozmowy. Swoją drogą główna bohaterka jest niby psychologiem a marnie radzi sobie na tym polu gdy chodzi o wychowanie dzieci. Środek filmu to mało inretesujące wątki z ukazanie dziwnego zachowania 10-letniej Heather. Wszystko do bólu teatralnie i bez polotu. Trudno mi opszeć się wrażeniu, że gdzieś już to wszytko widziałem, tylko dużo lepiej zrobione, ciekawiej...
Zakończenie filmu zupełnie nie zaskakuje. Słabe to jest, że główna bohaterka uważa, że najlepszy lek na traumy Heather to zabrać ją w miejsce gdzie to nastąpiło. Widać twórcy przypomnieli sobie, że to jednak thriller i wyprodukowali dość słabe wyjaśnienie, że to człowiek przeprowadzający adopcję zabijał rodziców dzieci i tuszował sprawę razem z miejscowym policjantem. Serio? Prościej się nie dało. Pytanie tylko czemu ten sam policjant tak chętnie udzielał informacji nawet że szczegółami których nie było w prasie. Bo fabuła nie poszłaby do przodu? Przynajmniej policjant na końcu odkupił trochę swoje eint, ale mam wrażenie, że nikt nie musiał ginąć. Nie wieć też jakim cudem główna bohaterka wybroniła się od zarzutów zabójstwa i jak zachowała prawa do opieki nad nielegalnie za adoptowany i dziećmi....
Reasumując film słaby, zbyt krótki (raptem 90-kilka minut) i niepotrzebnie przeładowany wątkami które w większości zostały tylko muśnięte i porzucone. Nie powala też aktorstwo. Jest przeciętnie i nieciekawie zero-jedynkowo. Z góry wiadomo, że z Heather jest coś nie tak. Zero niuansowania, ciekawych rozwiązań brak.