Ten film ma w sobie wszystko co uwielbiam w starych, niskobudżetowych produkcjach spod znaku kina grozy. Marne, niezamierzenie śmieszne aktorstwo, kiepskie efekty, fajne potworki (w tym przypadku klowny), trochę krwi i czarny humor. Już sam pomysł morderczych klownów, przylatujących z kosmosu na statku w kształcie namiotu cyrkowego, zalatuje na kilometr kiczem i kinem klasy B albo nawet C. I o to tutaj chodzi :-) Tego nie znajdziesz we współczesnym, nastawionym tylko na zysk kinie. Polecam miłośnikom takich klimatów.
PS.
Zaskakująco dobra muzyka !!!
No jak ktoś lubi badziew, to pewnie daje radę, poza tym nie wiem, czy istnieje coś takiego jak kino klasy C, bo już kino klasy B, to kino amatorskie. Kino klasy C, to chyba można spotkać tylko na YT, jak jakiś wsiok kręci coś komórką bez szczególnego pomysłu.