no dobra film nie był świetny ale bez przesady!Domogarow spisał się świetnie reszta też oprócz steczkowskiej.Podobnie jest w Ogniem i Mieczem wszyscy byli dobrzy nie licząc scorupco i zamachowskiego.Ale przyznajcie zdjęcia były cłakiem całkiem
mi się ten film podobał:P zwłaszcza domogarow, a steczkowską śmialo mogli zastąpić każdą inną aktorką. nie wiem czemu wybrano ją?
Mi się film bardzo podobał, bardzo poruszający, niesamowicie smutny... Sasza jak zwykle grał perfekcyjnie, na początku polubiłam jego bohatera, następnie, gdy utonął mąż Teresy - znienawidziłam, ale pod koniec współczułam mu. Steczkowska nie była taka tragiczna, bez przesady.
Mnie niesamowicie poruszyła w tym filmie fabuła.. poruszająca, tragiczna. I głównie za to daję 8.
Film był słaby - niestety nie można nakręcić filmu o emocjach dotyczących dwojga ludzi jeżeli tylko jeden aktor potrafi grać... między parą głównych bohaterów nie było chemii, nie było nic... Domogarow wypadł bez zarzutu, ale "do tanga trzeba dwojga", a Steczkowska to nieporozumienie... przez co cały nieźle zapowiadający się obraz wypadł poniżej oczekiwań.
nie potrafię obejrzeć go do końca.. spodziewałam się czegoś lepszego. zgadzam się z użytkownikiem wyżej, nie ma żadnej chemii..
Steczkowska mówi jakoś niewyraźnie, nie można jej zrozumieć, mamrocze coś pod nosem. nie jest dobrą aktorką, zdecydowanie nie. co do jej urody - w niektórych momentach wygląda ładnie, w niektórych trochę gorzej. reszta aktorów też nie zachwyca, tylko Domogarow trzyma poziom. no nic, idę oglądać dalej.
poza tym mogli odpuścić sobie tę scenę w której ( nie wiem jak to ująć ) sobie wkłada palce do ust. xd w jej wykonaniu było to trochę niesmaczne.
obejrzałam i szczerze mówiąc - spodobał mi się. nie jest wybitny, ale gdyby aktorzy byli trochę bardziej naturalni (pomijając oczywiście Aleksandra i kilku innych) wyszedł by dużo lepiej. historia bardzo ciekawa. ; )
zgadzam się - w ogóle nie rozumiałam, co steczkowska mówi. poza tym, choć moim zdaniem nie wypadła tragicznie, to do dobrej aktorki jej daleko ;) ale widać, że się starała...film trochę mi się nudził, przesadzili z ,,miłosnymi'' scenami (co za dużo, to nie zdrowo) i nie podobało mi sie jak ta babcia (w sensie mama Kamila) nagle ,,ożyła'' i poszła odbierać poród... no, ale nie było tak źle. oczywiście największym atutem filmu (i tutaj będę bardzo nieoryginalna) jest gra Domogarova. rewelka ^^
Domogarow zawsze jest rewelacyjny ^^
ja musiałam kilka razy przewijać te sceny, żeby zrozumieć, co ona mówi. ma ładną barwę głosu, ale..
Niestety, nawet Domogarow nie ratuje tego filmu. Dialogi beznadziejne, bo albo nie rozumiałam co aktorzy mówią(szczególnie Steczkowska) albo były takie, że kompletnie mnie nie interesowały. Te sapanie i wzdychanie Steczkowskiej, chciało mi się płakać jak to słyszałam. Sceny "miłosne" wyglądały jak sceny gwałtu... Może takie było założenie, ale jeżeli tak, to Terenia powinna bardziej protestować : / Cała gra Steczkowskiej, to porażka, ostatecznie pogrążyła ten film. Ktoś tu wspominał o tych palcach, jak ona tak mężczyzn podrywa, to ja się pytam jakim cudem męża znalazła? <szok> Jak mogłam zapomnieć o zezowatym mężu "Raz Dwa Trzy Teresa ma wszy", takiej cioty to ja dawno nie widziałam. Tak się uroczo pluskał w misce kiedy mu mamunia plecki myła ...szuru buru, szuru buru....chlap, chlap..... 2/10
Domagarow jak zwykle wspaniały, przepiękne zdjęcia, reszta niestety trochę gorzej...
Parafrazując słowa Horpyny z OiM, powiem tak: ja bym tam się mu nie opierała...
A Justysia, no cóż... nie jest profesjonalną aktorką i to widać. Szkoda, że w tych łóżkowych i w ogóle intymnych scenach pomiędzy Teresą a Wiktorem jest tak mało chemii. Gdyby postać Teresy zagrała dobra aktorka, to za przeproszeniem powiem szczerze miałabym kisiel w majtkach ;)