To prawdopodobnie jedna z najpopularniejszych sztuk z kręgu literatury amerykanskiej. Opis codziennego zycia malego miasteczka i jego mieszkancow pozwala autorowi przekazac glebsze refleksje na temat zycia i smierci oraz zawrzec cenne przeslanie, zeby czerpac z codziennsoci jak najwiecej, bo zycie jest zbyt krotkie (carpe diem). W przeslaniu tego filmu (sztuki) tkwi jego (jej) prawdziwa wartosc.
Wytwornia filmowa odcisnela swoje pietno na ksztalcie scenariusza, wymuszajac powazna zmiane zakonczenia, zgodnego z regulami kina hollywoodzkiego. W rezultacie zginal gdzies w filmie podkreslany tak mocno w sztuce cykl zycia (narodziny-smierc-narodziny), niemniej narracja filmu i niezwykla momentami jego realizacja stawiaja go gdzies na wyzszej polce sposrod filmow zrealizowanych w tym samym okresie. Bardziej niz do obejrzenia filmu, zachecam jednak do siegniecia po sztuke Wildera.