Niektórzy z Was, którzy oglądali moga się mi dziwić, ale mi po seansie "Nocy na Ziemi" nasuwało
się podobieństwo filmu do czeskich "Guzikowców" (http://www.filmweb.pl/Guzikowcy). Cała akcja
również rozgrywa się w nocy, ma równie porywający klimat (dla mnie nawet bardziej), występuje
również bardzo istotny motyw w taksówce. Z tym, że w Guzikowcach bardziej chodzai o ukazanie
prawa przyczynowo-skutkowego, i jest nieco surrealistyczny (co uwielbiam).
Takie moje luźne skojarzenie. Kto nie widział temu gorąco polecam :)