PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8171}

Noc na Ziemi

Night on Earth
7,9 43 888
ocen
7,9 10 1 43888
7,3 28
ocen krytyków
Noc na Ziemi
powrót do forum filmu Noc na Ziemi

Niestety, pomimo, ze bardzo lubie ogladac filmy Jima Jarmuscha to ten obejrzalem raz i raczej do nie go nie wroce, a to za sprawa Winony Ryder. Okropnie przerysowuje swoja gra zachowania odgrywanej bohaterki. Przesadnie zmanierowany sposob mowienia, obrzydliwe zucie gumy, sztuczne gesty. Tak bardzo sie stara GRAC, ze w rezultacie wyglada to zenujaco. Owszem zadazylo jej sie czasem zagrac ok (beetlejuice, edward nozycoreki), ale to co pokazala tutaj to kompletne dno (podobnie jak w lekcji przerwanej muzyki czy w obcym) Podobno Jim zrobil ten film pod nia. Albo mial dlug wdziecznosci, albo moze czegos nie dostrzegam.

ocenił(a) film na 9
simonoc

Nawet mi się nie chce pisać epitetów określających twoją żałosną osobę. Stwierdzę tylko, że się grubo mylisz.

ocenił(a) film na 5
Mr_Myers

Uspokoj sie malutki czlowieczku. Jezeli ten tekst to absolutne wyzyny twojej tworczosci, to moze odpusc sobie pisanie czegokolwiek. Zjechalem twoja (dla malutkich male 't') ulubiona aktorke, a ty nawet nie potrafisz jej konsktruktywnie obronic. Kto tutaj jest zalosny???

ocenił(a) film na 9
simonoc

Racja, dla malutkich małe "t" - dlatego nie napisałem "(...)Twoją załosną osobę". A jeśli chodzi o obrone Winony, to nie muszę tego robić, ponieważ ona i jej talent aktorski bronią się same. Jeśli tego nie dostrzegasz, to jesteś albo ślepy, albo głupi. I jeśli myślisz, że zacznę przeklinać, żebyś miał uciechę (takie pacany jak ty uwielbiają słuchać wulgaryzmów), to jesteś definitywnie głupi. Naprawdę nie chcę cię obrażać, ale jeśli zaczniesz, to na pewno mnie zrozumiesz, prawda? A rola w "Nocy na Ziemi" to jedna z najlepszych Winony. Pewnie teraz napiszesz, że skoro ta "kiepska" rola to jedna z jej najlepszych, to ona musi być naprawdę "kiepską" aktorką. Możesz tak sobie pisać, ale wiesz, że to będzie tylko bełkot. Tak samo jak każda negatywna opinia, jaką napiszesz o Winonie.

ocenił(a) film na 5
Mr_Myers

"Za co kochamy Slowackiego? Bo wielkim poeta byl"
Niestety w odniesieniu do Ryder to mnie absolutnie nie przkonuje.

Widze, twoje argumentowanie opiera sie na obrazaniu. Jest to cecha ludzi slabych, niepewnych swojej osoby, nie potrafiacych przekonac innych do wlasnego zdania. Nieumiejetnosc przyjecia krytyki to idealny przyklad zaściankowości i filiterstwa. Co wiecej, na podstawie jednej wyrazonej opinii o aktorce, pozwalasz sobie na ocenianie mojej osoby, przy czym sie mylisz, gdyz przesciganie sie w obrazliwych epitetach nie jest domena ludzi inteligentnych (jak widze ty to lubisz). Ucieche mam juz teraz jak widze jak toczysz piane, bo ktos smial napisac zle slowo o Winonie i wymyslasz kolejne sformulowania rodem z murow dookola stadionow pilkarskich.

Idealizujesz swoja aktorke, chociaz sam wskazujesz w swoim blogu, ze miala kila slabszych rol. W tym momencie juz nie jest doskonala. Wielkosc aktora poznaje sie rowniez po repertuarze, ktory u Winony pozostawia wiele do zyczenia. Fajna byla w Edwardzie... i Beetlejuice, proste role, akurat dla niej, chociaz w Obcym az przykro sie robilo jak sie patrzylo na jej udawana 'twradosc'

P.S. Nie wiem, czy gorsza byla jako 'yo man' dziewczyna w "Nocy na Ziemi", czy jako snujaca sie po ekranie kuracjuszka psychiatryka (jak mozna bylo zrobic tak kiepski film na podstawie takiej ksiazki!)

ocenił(a) film na 9
simonoc

Człowieku, czy ja naprawdę użyłem aż tak wstrętnych wulgaryzmów? "Żałosny" czy "głupi" to nie przekleństwa, a "pacan" nie jest chyba znów taki obraźliwy, co? Na różnych forach widziałem o wiele bardziej wulgarne słowa , co naprawdę mi się nie podobało. Jednak czasem rozumiem takich ludzi - nie mają po prostu nerwów, czytając wypowiedzi jakichś kretynów. Tylko nie pomyśl, że nazwałem cię kretynem, bo wcale tego nie zrobiłem. Przyznaję, że nie powinienem cię oceniać na podstawie jednej opinii, ale musisz wiedzieć, że zanim to napisałem przejrzałem twój blog. Zauważyłem, że "Przerwaną lekcję muzyki" oceniłeś na 1. Z tego i twojej wypowiedzi tutaj wywnioskowałem, że jesteś uprzedzony do Winony Ryder. Nie lubisz jej, więc nazywasz kiepską aktorką.

Poza tym ty również mnie oceniasz, nazywając człowiekiem "słabym, niepewnym swojej osoby, nie potrafiącym innych przekonać do własnego zdania". Do tego myślisz, że jestem jakimś menelem, który potrafi tylko obrażać. Napiszę ci tylko, że się mylisz, ponieważ to nie jest temat poświęcony mojej czy twojej osobie. Wydaje mi się, że ty myślisz, że jestem jakimś napalonym małolatem, który zauważa w Winonie tylko jej urodę. Oczywiście, że ona jest bardzo piękna, ale widzę również, że jest znakomitą aktorką. A do własnego zdania nie chcę przekonywać nikogo, ponieważ zauważyłem, że tego nie da się zrobić. A może ty to potrafisz? Jeśli tak, to przekonaj mnie, że Winona jest kiepską aktorką.

A na moim blogu nigdy nie napisałem, że miała kilka słabszych ról. Napisałem, że dokonała kilka niezbyt trafnych wyborów. "Obcy: Przebudzenie" to kiepski film, ale na pewno nie aktorsko. Winona świetnie zagrała androida - wcale nie była taka twarda, ponieważ nie miała taka być. A poza tym "słabszych" nie znaczy "słabych". Dla mnie te słabsze to bardzo dobre role, inne to wybitne i genialne. W "Soku z żuka" była świetna - idealnie zagrała nastolatkę mającą obsesję na punkcie śmierci. A w "Edwardzie Nożycorękim" nie miała zbyt dużo do zagrania. Poza tym nie miała tam grać jakiejś skomplikowanej postaci, tylko zwyczajną nastolatkę.

Co do "Nocy na Ziemi" i "Przerwanej lekcji muzyki", to uważam, że zagrała genialnie. Zachowanie Corky (m.in. żucie gumy i to twoje "yo man") było pomysłem Jarmuscha, a Winona wywiązała się z tego zadania rewelacyjnie. Natomiast w "Przerwanej lekcji muzyki" nie mogła być bardziej "postrzelona" od Angeliny Jolie, ponieważ jej postać taka nie była. Angelina dostała Oscara (moim zdaniem niesłusznie), dlatego że - tak jak to już napisałem na swoim blogu - Akademia lubi takie postacie jak jej. Ale Winona również poradziłaby sobie z taką rolą - obejrzyj sobie "Czarownice z Salem". Tylko nie pisz mi póżniej, że jej rola opierała się wyłącznie na histerycznym wrzeszczeniu, ponieważ tam naprawdę była świetna. Polecam również "Draculę" - jedna z jej najlepszych ról.

Pozdrawiam.



ocenił(a) film na 5
Mr_Myers

Czasem trzeba sie troche nameczyc, zeby otrzymac taki ladny tekst.

Nie bede wracal do tematu obrzucania sie inwektywami, bo juz chyba wszystko jasne.
Jezeli chodzi o Winone, to mozna powiedziec, ze jestem do niej uprzedzony. O ile pamietam wlsanie przez film Przerwana lekcja muzyki. Wczesniej widzialem ja w Edwardzie i Soku z żuka, byla tam OK, bez zachwytu, ale tez bez rozczarowania. Jeden generalny zarzut jaki do niej mam to taki, ze jej postacie sa strasznie przerysowane i najbardziej to widac wlasnie w Nocy na Ziemi i przerwanej lekcji muzyki. Probuje role odegrac jeszcze lepiej i bardziej widowiskowo niz wskazuje na to scenariusz i charakter filmu. Wg mnie przynosi to kiepski efekt. Nie jestem krytykiem kinowym i nie wskaze dokladnie, ktore elementy jej gry sa dla mnie slabe. Po prostu nie lubie jej ogladac i zauwazylem, ze nie przepadam za tymi filmami wlasnie pzez nia. Zadna inna aktorka nie drazni mnie swoja osoba tak bardzo jak Winona (biorac pod uwage te 'znane')
Moze z ta 1 dla Przerwana... przesadzilem, ale absolutnie nie dam mu wiecej niz 5. Moje glowne zarzuty to Winona;) i przewidywalny scenariusz rodem z filmu sensacyjnego, ktory ma aspiracje na poruszajcy do glebi dramat. Porownywanie go z Lotem nad... jest co najmniej nie na miejscu. Jedyna wspolna cecha to miejsce akcji.
To jest tylko moje zdanie i w pelni dopuszczam, a nawet chetnie przeczytam czyjas odmienna opinie. Jednak jak ktos zaczyna po mnie 'jezdzic' to nie pozostaje dluzny, ale lubie to robic w bardziej wyrafinowany sposob;)
Watpie czy siegne po Czarownice z Salem, moze kiedys przypadkiem jak bedzie w telewizji, a ja nie bede mial pod reka pilota. Dracule widzialem i moze powtorze, ale glownie ze wzgledu na Garego Oldmana (moze przypadkiem odkryje geniusz Winony)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
simonoc

Aż tak po tobie nie "jeździłem", ale masz rację - teraz wydaje mi się, że przesadziłem z tą "żałosną osobą". Wściekłem się (ale bez przesady), ponieważ naprawdę denerwują mnie takie opinie. Czy naprawdę uważasz, że to "świetny film zepsuty przez jedną aktorkę"? Moim zdaniem nawet gdyby Winona zagrała kiepsko (co jednak nie miało miejsca), to i tak nie zaskodziłoby temu filmowi tak bardzo - w końcu to tylko jedna historyjka. Wiem, detal określa całość, ale to powiedzenie nie pasuje mi do tego filmu. Gdybym uważał tak jak ty, to film nie podobałby mi się ze względu na historyjkę rozgrywającą się w Helsinkach i rolę Matti Pellonpää (według mnie to on zagrał najgorzej). Jasne, przy historyjce z Rzymu czy Nowego Jorku, ta z Los Angeles wypadła blado, ale moim zdaniem taksówkarz z Rzymu i Corky to najciekawsze postacie w filmie. Ale nie musisz się z tym zgadzać.

Jeśli chodzi o styl gry Winony, to mi on odpowiada, a właściwie bardzo się podoba. To taka mieszanka niemieckiego ekspresjonizmu i całkowitego naturalizmu. Może i są trochę przerysowane, ale w jej wykonaniu wychodzi to bardzo naturalnie. I trzeba dodać, że te "strasznie przerysowane" postacie to element scenariusza. Twierdzisz, że "probuje role odegrac jeszcze lepiej i bardziej widowiskowo niz wskazuje na to scenariusz i charakter filmu". W związku z tym mam pewne pytanie: Czytałeś którykolwiek ze scenariuszy filmów, w których grała albo rozmawiałeś z ich reżyserami? Jeśli nie, to skąd to wiesz? Odpowiedź jest prosta: nie wiesz tego. Poza tym nie widziałeś wszystkich filmów z Winoną, prawda? "Edward Nożycoręki", "Sok z żuka", "Dracula", "Przerwana lekcja muzyki", "Noc na Ziemi" i może jeszcze jakieś dwa - to pewnie wszystkie filmy, które z nią widziałeś. Ja widziałem wszystkie i mogę cię zapewnić, że była w nich genialna.

Co do "Przerwanej lekcji muzyki", to nigdy nie porównałem tego filmu z "Lotem nad kukułczym gniazdem". Rozumiem, że natrafiłeś na takie opinie, ale na pewno żadna z nich nie była moja. Zgadzam się z tobą, że te dwa filmy łączy tylko miejsce akcji. Jednak musisz wiedzieć, że obydwa podobały mi się w takim samym stopniu. Może w "Przerwanej lekcji muzyki" scenariusz był zbyt przewidywalny, ale w "Locie..." końcówka także mnie nie zaskoczyła. Wcześniej napisałeś, że czytałeś książkę "Przerwana lekcja muzyki". Czy końcówka i w ogóle sytuacje tak bardzo się różniły od tych z filmu. Jeśli nie, to książka również była przewidywalna. A przecież byłeś nią zachwycony. Ja powieści nie czytałem, więc tego nie mogę ocenić.

Poniżej lista filmów z Winoną, które w szczególności polecam (oczywiście z tych, których nie widziałeś):
- "Wielkie kule ognia"
- "Śmiertelne zauroczenie"
- "Syreny"
- "Witaj w domu, Roxy Carmichael"
- "Wiek niewinności"
- "Małe kobietki"
- "Orbitowanie bez cukru"
- "Skrawki życia"
- "Czarownice z Salem"
- "Sposób na Szekspira"

Jeśli je obejrzysz, to prosiłbym cię, żebyś nie patrzył na nie przez pryzmat "Przerwanej lekcji muzyki" oraz "Nocy na Ziemi". Choć naprawdę nie rozumiem, czemu twierdzisz, że wypadła tam kiepsko.

ocenił(a) film na 9
Mr_Myers

Właśnie jestem w trakcie maratonu filmów z Winoną i znalazłem taki, który być może cię do niej przekona - "Wielkie kule ognia". Genialna rola, na pewno jedna z jej najlepszych, jeśli nie najlepsza. Świetny też jest Dennis Quaid, ale Winona wysuwa się na pierwszy plan.

Obejrzałem również jeszcze raz "Przerwaną lekcję muzyki", żeby sprawdzić, czy przypadkiem nie masz trochę racji. Nie masz - teraz jestem pewien. Poza tym tę rolę musiała dostać Winona. Na początku filmu zadaje następujące pytanie: "Czy nie ukradliście nigdy czegoś, choć byliście bogaci"? (coś w tym stylu). To pytanie idealnie pasuje do Winony, ponieważ, jak pewnie wiesz, została przyłapana na kradzieży. Poza tym Winona również próbowała popełnić samobójstwo. To naprawdę utwierdziło mnie w przekonaniu, że ona idealnie pasuje do tego filmu. No i naprawdę zagrała świetnie. Nie musisz się z tym zgadzać, ale ja chciałem podzielić się z tobą moimi spostrzeżeniami.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Mr_Myers

Nie ma o czym gadać, Winona daje czadu, jest bombowa, oldskulowa i właśnie 100pro naturalna, a smuty że się sili na grę są właśnie żałosne, bo ktoś tu sie nie zna i uruje na mundraka. A jeszcze jak czytam, że w "Przerwanej lekcji muzyki" wypada cienko, a w "Edwardzie..." czy "Soku z żuka" jest super, to wniosek jest jeden - z gawiedzią nie ma co w dysputy wchodzić. Olać to, pozdro.

Mr_Myers

?? Jak można kogoś nazywać żałosną osobą tylko dlatego że wyraziła negatywna opinie o czyjejś grze aktorskiej ??
Simonoc napisała subiektywny post,używając sensownych argumentów.Nie wyzywa sie ludzi za to że mają własną opinię!Poza tym ta rola przez swoją charakterystyczność jest już sama w sobie jest kontowersyjna ,trudno znaleźć granicę miedzy sztucznością a naturalnością grając taką 'wyluzowaną nastolatkę'.
Chociaż przyznam że to przesada mówić że jedna aktorka zespuła ten film.W końcu jak sie nie podoba pierwsza część wystarczy przewinąć i obejrzeć pozostałe.

simonoc

nie dostrzegasz rzeczy najistotniejszej dla tego filmu, czyli zabawy konwencją... równie dobrze dla Ciebie te epizody podzielona na krótki metraż wyrażałyby dokładnie to samo, a to błąd!!! Proponuję zmuszenie się do kolejnego seansu i trochę refleksji nad koncepcją Jarmusch’a...
pozdro

simonoc

Zgodze sie z Toba z tym ze Winona Ryder zagrala srednio , w sumie bylo to do przelkniecia ale na boga nie spisujmy na straty calego filmu tylko dlatego ze jeden epizod byl sredni.Epizod z Roberto Benigni byl rewelacyjny tak samo sceny z taksowkarzem z wybrzeza kosci sloniowej albo Helmutem :)

imo wszystko to poskladane w calosc tworzy calkiem przyjemny film jakze rozniacy sie od idiotycznych komedii jakie teraz zalewaja ekrany kin

pomimo tego ze ten film ogladalem cale wieki temu wyjatkowo zapadl mi
w pamiec

pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
simonoc

Zgadzam sie z tym co napisał Louis. Też bym powiedział, że Winona zagrała średnio, ale nie spisywałbym na straty całego epizodu...

ocenił(a) film na 10
Bedrich

Winona słabo zagrała ? ee... myślałeś kiedyś o wizycie u psychologa ?

ocenił(a) film na 5
Pawel_eS

W aktorstwie wiecej nie oznacza wcale lepiej. PRZERYSOWALA role i juz.

ocenił(a) film na 7
simonoc

Zgadzam się.:-)

Winona to średnia aktorka, ale tutaj mnie trochę irytowała. Jej sposób mówienia, gry. Choć przerysowane nie zawsze znaczy złe (trochę lepszy był Benigni), wolałbym bardziej stonowaną Winonę.

ocenił(a) film na 8
Uzi

A co jeśli po prostu to przerysowanie takie wlasnie mialo byc? Czasem robione jest to po prostu SPECJALNIE. Wczesniej mówiles,ze nie wiesz czy wolisz Winone w grze jako wielkiej "yo menki" czy snującej sie lachy po psychiatryku ,prawda? To co napisałeś mówi ,że potrafi ona wcielić się w każdą rolę. Jednak nie dostrzegłam Twojej opini jako OGÓLNIE o aktorce. Uważasz,że jest słaba? Jeśli Jarmusch ją wybrał,zapewniam.Nie jest słaba.

ocenił(a) film na 9
Emiliada

jak cały film może zepsuć aktorka, grająca w 1 z 5 epizodów... nie kumam

mrkrys

koleś. obejrzyj filmy jarmuscha i poczytaj troche o nim to sie dowiesz ze takie efekty są zamierzone. jesli Ci sie to nie podoba to spoko każdy ma inne zdanie ale na pewno nie wmówisz mi(ani nikomu innemu) ze Ryder jest kiepską aktorką. Ona gra tak jak wymaga od niej reżyser.

Marysia91

Naprawdę myślicie, że tak dobry reżyser jak Jim Jarmusch pozwoliłby Winonie przerysować postać? Skoro tak zagrała, to tak miało być.

Dziękuję, tyle ode mnie.

Wodzirej

Ja Winonę zapamiętałem pozytywnie, bardzo mi się podobała w tym filmie.
Ta postac miała imo taka byc, hedonistka bez oporów.

emceha

Mimo że bardzo lubię Winonę również i mi się nie podobała w tym filmie, aczkolwiek nie na tyle by spisać na straty to dzieło jarmuscha, bo taka jest prawda film jest genialny, jeden z moich ulubionych.

ocenił(a) film na 10
simonoc

ja jej nie widzialem w raczej ani jednym filmie poza tym: POWIEM tyle zagrała dla mnie rewelacyjnie - najlepsza rola na rowni z tym czarnuchem w kolorowych trampkach. Nie mam zamiaru argumentowac tego w iście pseudo inteligenty sposob - choc musicie mi uwierzyc ze potrafie pisać rownie mądrze jak sadzicie ze wy potraficie ;)

aktorka swietna - jesli sadzisz inaczej to jest Twoje zdanie ktore lata mi koło dupy i nie zamierzam wytaczac tutaj jakis argumentow ktore i tak Cie nie przekonają.

ocenił(a) film na 10
karlwerner

aha i zapomnialem ocenic film :)
byl do dupy maxymalnie 5/10 wiecej mu bym nie dał. Takie pseudo dzieła co są wyswietlane w kinach komercyjnych dla pseudo znawców filmów są stanowczo nie dla normalnego, przeciętnego widza kinematografi.

Film o niczym. Niby co mial on pokazywac - ze np. sa gorze rzeczy niz koles cos tracil prace i kumple go olali bo uslyszeli inna historie? Moze i byc taka historia, ale sadze ze mozna to bylo przedstawic w ciekawszy sposob, bardziej docierajacy dowidza (podobnie inne historie w tym filmie)

pozdrawiam wszystich wielbicieli pseudo arcydzieł typu Pi, noc na ziemi i srednio ciekawego requiem (wykluczajac muze ;))

ocenił(a) film na 10
simonoc

No kazdy ma swoje zdanie , jednak ja jestem odmiennego zdania film jest genialny !!! Pełen czarnego humoru a winnona gra tam genialne jak zawsze

użytkownik usunięty
Naifu666

Racja. Film jest świetny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones