Produkcja o zaskakująco długim, rzeczowym tytule okazała się być udana. To dobrze zrobiony film wojenny opisujący kompletnie dla Polaków nieznany fragment historii jakim były walki filipińsko-hiszpańskie, a konkretnie heroiczne oblężenie kościoła w miasteczku Baler. Obyło się bez patosu i patriotycznych haseł, ukazano piekło w jakim znaleźli się odcięci od świata hiszpańscy żołnierze. Sporo psychologii, nieco nostalgii za utraconym imperium. Z racji charakteru jaki mają działania oblężnicze nie ma tu spektakularnych starć lecz jedynie utarczki, ciągłe mierzenie się z wrogiem oraz środowiskiem.
Warto poświęcić nieco wolnego czasu.