Co w nim dziwnego?

A co w nim nie jest dziwnego?

Nie odpowiada się pytaniem na pytanie. Dla kogoś, kto nigdy nie miał styczności z Koreą, ich kultura czy zwyczaje mogą się wydawać dziwne i nienaturalne. Chociaż ten film jest i tak bardzo w stylu Zachodu. Polecam obejrzeć więcej filmów koreańskich czy japońskich, są dużo lepsze od amerykańskich.

Fakt, nie mam doświadczenia z produkcjami azjatyckimi, dlatego ciężko mi porównać i ustosunkować się. Nie zdziwiło mnie w tym filmie jednak nic z aspektów kulturowych. Chyba po prostu zraził mnie naiwny i przerysowany obraz fabuły, z humorem nie do końca w moim guście, a być może miałam zbyt duże oczekiwania względem niego. Miał być niemal idealny... dla mnie po prostu takim nie jest.

Nie dostrzegłem żadnego naiwnego czy przerysowanego obrazu fabuły. Rodzina bogaczy była po prostu wyjątkowo naiwna i tępa, a biedna rodzina znalazł sprytny i zabawny sposób, by ich okpić. Ich chęć lepszego życia zakończyła się śmiercią córki i zmusiła ojca do ukrywania się. Film jest świetny, bo wszyscy spodziewali się raczej śmiesznej, lekkiej produkcji, a kończy się niespodziewanie w bardzo smutny i przerażający sposób. Osobiście jestem wielkim fanem całego Dalekiego Wschodu, ich kultury i także filmów. Jednak ten jest naprawdę przystępny dla Zachodu i nie różni się wiele od filmów amerykańskich czy europejskich. Rozumiem, że ludzie mają różne gusta i komuś może się on po prostu nie podobać, ale nie ma w nim nic dziwnego. Ocena 4/10 to chyba jednak lekka przesada.

Zastanawiałam się nad niższą oceną, ale doceniam grę aktorską, zdjęcia i muzykę. Ja nie spodziewałam się lekkiej produkcji, ta przypowieść jednak do mnie nie przemawia. Pozdrawiam!

ależ fabuła jest naiwna i z przymrużeniem oka trzeba patrzeć na to, że np. otwierane drzwi bunkru byłoby słychać, wewnątrz domu nie było kamer mimo że zostawiają w nim choćby gosposie samą na wyjazdy, nie znam sie ale wątpie też czy w aucie Parka nie powinno być kamer, a przy rekrutacji pracowników tacy ludzie na pewno chcieliby obaczyć dowód osobisty czy tam koreański odpowiednik a tego mistrzyni photoshopa już by nie załatwiła
dla ciebie może i ta rodzina była tępa i naiwna, według mnie obcując na co dzień z ludźmi ze swojej klasy, wierzyli że oni także są uczciwymi ludźmi i mają dobre zamiary, szczególnie że ktoś kto zdobył już ich zaufanie ich poleca

według mnie było też 50% szans że syn albo matka powiedzieliby krypcie w trakcie dochodzenia, bo śmierć siostry była szokiem i pewnie woleliby żeby ojciec siedział w więzieniu niż tam.
no ale tak równie dobrze nie musiało być

"Rodzina bogaczy była po prostu wyjątkowo naiwna i tępa, a biedna rodzina znalazł sprytny i zabawny sposób, by ich okpić."

Tu m.in. widzimy słabości fabuły. Gdyby ci bogacze byli tak głupi nie byliby bogaczami, a ci biedni tak sprytni i przebiegli nie żyliby w piwnicy.

Oczywiście, bo świat jest bajką, w której każdy kto na to zasługuje zostaje wynagrodzony. Nikt głupi nie może odziedziczyć spadku albo znaleźć sobie bogatego małżonka (w sumie to głównie żona zajmowała się rekrutacją pracowników, mąż przebywał poza domem i nie szczególnie interesował się czymkolwiek), natomiast nikt inteligentny nie zostanie nigdy bez środków do życia, bo np. firma, w której był zatrudniony splajtowała (mąż), stał się niezdolny do wykonywania zawodu (matka- za stara na bycie sportowcem, ale to mogłoby się tyczyć też np. osoby, która miała wypadek) albo z powodu braku pieniędzy na edukację.

Oj, mnie się wydaje, że on z "koreańskości" miał bardzo mało, co mnie w kinie bardzo irytuje. Obraz wyraźnie zrobiony pod szeroką publiczkę zachodu, choć nie twierdzę, że zły. Przyjemnie się to oglądało, ale Bong Joon Ho miał już dobre filmy w przeszłości, jak choćby Snowpiercer- Arka przyszłości. Ja równiez nie rozumiem fali zachwytów nad tym filmem i uważam "Jokera" za film ciekawszy, lepszy, bardziej oryginalnie bawiący się konwencją, a przede wszystkim z genialną rolą Phoenixa.
Z drugiej jednak strony uważam, że to naprawdę świetnie, że filmy z innego rejonu świata dostają statuetki, a nie te amerykańskie. Czyżby jakiś nowy trend?

Polecam ci recenzję Tomasza Raczka na YouTubie. Mądrze, wyczerpująco opowiada o tym filmie.

Dzięki za skierowanie mnie do tej recenzji. Faktycznie ciekawa, inna niż wszystkie, które dotychczas czytałam. Nie zmienia to faktu, że do mnie ta bajka/przypowieść nie trafia i nie jest mi bliska. Pozdrawiam!

To brak odwagi żeby powiedzieć głośno "król jest nagi". Psychologia tłumu nakazuje chwalić jak robią to inni a to porostu wielka szmira.

Wydawało mi się, że tylko dzieci lubią bajki, podczas gdy dorośli oczekują nieco bardziej prawdopodobnego scenariusza. Obsługiwanie domu pachnącego luksusem po nocy spędzonej w rzece szamba mało do mnie przemawia. Po pół godzinie chciałem wyjść z kina, teraz żałuję, że tego nie zrobiłem. Cały czas liczyłem na to, że film, który ma tyle dobrych recenzji, musi się na koniec okazać dobry.

"Wydawało mi się, że tylko dzieci lubią bajki, podczas gdy dorośli oczekują nieco bardziej prawdopodobnego scenariusza."
Polecam w ogóle nie oglądać filmów.

Masz rację. "Życie za życie", "Życie jest piękne" to badziewia. Król jest nagi.

Również nie rozumiem wszechobecnych zachwytów, przewidywalny od pierwszych minut, nudny, pusty, bohaterowie karykaturalni, przerysowani, zresztą wszystko w tym filmie jest przerysowane.

Jak można ocenić ten film na 1? Pomijając fakt,że dostał Oscara, i to nie za świecenie cyckami czy kwestie żydowskie tak jak to było do tej pory, to przecież kawał dobrego kina. Nie jest to film zachodni, ale gra aktorska jest na wysokim poziomie (wschodnia gra aktorska jest inna, taka już specyfika ich szkoły filmowej). Filmów się nie ocenia na zasadzie "podoba mi się to 10, nie podoba mi się to 1", skala ma jeszcze pozostałe cyfry tak na przyszłość. Ocenianie w taki sposób jest dziecinne. Poza tym od początku wiadomo,że sielanka nie będzie trwać wiecznie. To nie jest przewidywalność tylko założenie gatunkowe dramatu. Film został doceniony na całym świecie więc ewentualne zażalenia to kwestia indywidualnego gustu a nie tego,że film jest źle nakręcony.

Moja dziewczyna pracowala w jednym z 2-och najwiekszych dystrybutorow w Polsce. Jest to polski oddzial amerykanskiej firmy. Nie powiem nazwy bo nie wiem czy ktos mnie nie znajdzie i pozwie ale na tych najwiekszych serwisach w Polsce ocene filmu sie kupuje. Rowniez dzial pracownicy dzialu PR/Marketing maja po kilkanascie kont i pisza masowo pozytywne komentarze. Latwo poznac te nieuczciwe filmy bo w okresie okolopromocyjnym filmu rating jest wysoki, komentarze pozytywne zalewaja wrecz forum, a gdy film zarobi to dystrybutor odpuszcza caly szum i pompuja inny produkt. Tu chodzi tylko i wylacznie o biznes!!! Gdyby nie ten sztuczny hajp to przeciez polowa ludzi w tym lancuchu dystrubucji kinowej by nie zarobila, bo widz by czekal az film bedzie dostepny za darmo na streamie lub netflixie. Ale to chyba nie powinno dziwic skoro niedawno byly wycieki ze na IMDB kupuje sie gwiazdki.

Brednie piszesz nie ma czegoś takiego jak kupowanie ocen filmu już napewno nie w przypadku Parasite i z tego co widzę ten film nie miał być hitem w Polsce i nim nie był by trzeba było windować oceny w górę . Gdyby to nie było dobre kino to nie miał by oceny 8,2 na filmwebie i jakieś 8,6 na imdb żaden troll od dystrybutora nie był by w stanie tak podnieść oceny bo i tak nie przełożylo by się to na finansowy zysk filmu. Po prostu film jest bardzo dobry i tak go oceniają ludzie zawsze się znajdzie ktoś dla kogo dane dzieło jest dnem i tak jest w tym przypadku nie wszystko musi być dokumentem by było realne. Parasite to przewrotnie kino, które operuje przenośnią skrywa wiele warstw i co najlepsze potrafi zaskoczyć widza podczas seansu.

tak żeby do końca potwierdzić że ten filmn nie miał kupowanych ocen można zerknąć na rotten tomatoes który zbiera oceny krytyków ;) https://www.rottentomatoes.com/m/parasite_2019

ale zmyslasz, ta, pewnie kupili zlota palme w Cannes jeszcze co

XDDDDDDDDDDD

"Parasite" początkowo miał w Polsce ograniczoną dystrybucję, wyświetlano go w Multikinach i kinach studyjnych. Dopiero po zauważalnym zainteresowaniu ze strony widzów pozostałe sieci kin zdecydowały się dodać film do swoich repertuarów. Ciężko mi więc uwierzyć, że w takiej sytuacji zadawano by sobie trud, żeby kupować oceny na naszym rynku.

Może to różnica kultur. Ale dla mnie film jest nieprzekonujący, przydługi i psychologicznie nieprawdopodobny. Definitywnie strata czasu

Mnie tez nie przekonał. Poza tym miałam wrażenie, że oglądam film klasy B.

zgadzam się, przerysowany i mocno naciągany średniak, mocno bije tamtejszym kinem.

No właśnie przez to, że jest taki dziwny jest taki przyciągający. W końcu coś świeżego a nie kolejne hollywoodzkie wysrywy.

Spójrz z wyrozumieniem na tych od ochów, mają tak ciekawe życie, że pociąga ich nuda wiejąca z ekranu. Inna sprawa, czy warto ich spotkać na swojej drodze.