Nasz główny bohater przegrywa w trzecim decydującym secie 6:9, przegrywa kolejny punkt podczas którego wypada za bandę. Czyli powinno być 6:10. Powraca do gry po 2 minutach i... sędzia pojedynku ogłasza, że jest 6:9... Po prawidłowym punktowaniu i po dodaniu tego przegranego punktu przegrał trzeci set 8:11.