Mała uwaga. Ona nie odplynela 40 metrów tylko na głębokość 40 metrów. A ponieważ one leżały na głębokości 47 metrow to ona odpłynęła jedynie 7 metrów w górę. Z takiej odległości jak najbardziej mogła jeszcze widzieć klatkę

Zimno jej było bo umierała

Tak, tylko na tej głębokości "z urzędu" powinno im być pioruńsko zimno.

Chwila... przeciez ona umarla. Ta brunetka miala halucynacje i myslala, ze Kate zyje.

ten film mial trochę błędów, ale ostatni twój wymieniony nie był błędem, nie zrozumiałeś zakończenia XD

1) Szybkie zanurzenie nie jest problem (jeśli tylko wyrównujesz ciśnienia). Odwrotnie z wynurzaniem.
2) Nie tlen, tylko powietrze - czysty tlen na tej głębokości jest toksyczny, a narkoza azotowa (o której wspominają) występuje tylko przy mieszance z azotem.
3) Nie wiem jak w okolicach Meksyku, ale są akweny gdzie jeszcze na 50m jest dość jasno i ciepło by spokojnie nurkować bez oświetlenia i w cienkiej piance.
4) Uwaga ode mnie - na 47m woda ma ciśnienie prawie 6atm - nie da się nic wyssać z butli w której jest mniej, nawet prosto z zaworu :)
Ale, jak ktoś już wspomniał, to nie techniczne niedociągnięcia są największą wadą tego filmu.

Napiszę tak .... jestem nurkiem z wieloletnim stażem, film jest pod względem nurkowania zupełnie niewiarygodny, w tym się zgadzamy, ale Twoja recenzja tego co jest niewiarygodne, to zupełny odlot bez trzymanki, te Twoje odnośniki są równie odjechane i napisane bez żadnego pojęcia o realizmie nurkowania. Po co udawać mądrego w czymś, o czym nie masz żadnego pojęcia ??

Można ocenić ten film nieco wyżej, jeśli się spojrzy na niego tylko pod kątem niezłych zdjęć podwodnych i jako antyreklamę krzaczastych firm "turystycznych", oferujących jazdę bez trzymanki a zwalające całe ryzyko na klienta. Są takie praktyki, że jest dobrze to jest dobrze, a jak coś się stanie, to pokazują jakiś papierek, że skłamał w ankiecie albo przekroczył limity. Przypuszczam, że po kryzysie będzie więcej takich ofert, za półdarmo i na skróty, i to nie tylko jeśli chodzi o nurkowanie

A nurkiem klasycznym czy płetwonurkiem?

Jak zobaczyłem, ze panny gadają w "suchych" maskach zamiast hełmów, z uszami w wodzie, to odechciało mi się oglądać. Całość jest tak beznadziejna pod względem merytorycznym, że wszystko co może opada, a co opaść nie może i tak już leży.

A jakie mają być maski ? mokre ? a co mają uszy do tego, że są w wodzie ? następny specjalista nurkowy

Pamiętasz ten film? Maska "sucha" - masz powietrze w środku zamiast ustnika / reduktora w ustach, czyli teoretycznie możesz mówić. W filmie dziewczyny rozmawiają, słyszą się nawzajem i ekipę z łodzi. To teraz uruchom przestrzeń pomiędzy swoimi uszami i zastanów się, jak mają słyszeć wyraźny, niezniekształcony głos i swobodnie rozmawiać, jeśli uszy mają zalane wodą, na znacznej głębokości. Usta i nos w "suchej" mace, uszy w wodzie. I swobodna rozmowa... Takie rzeczy tylko w filmach. Rozmowa płetwonurków w wodzie jest możliwa, jak masz szczelny hełm - uszy i usta w jednym, suchym środowisku. Z uszami w wodzie nie przejdzie. I ta wpadka odrzuciła mnie od dalszego oglądania, a wydarzyło się to jeszcze zanim klatka poleciała na dno.
Zatem... zapraszam na kurs nurkowania. Tak, jestem instruktorem...

No i tytułem uzupełnienia - tak, są systemy ultradźwiękowe z odpowiednim konwerterem, gdzie jest możliwe rozmawianie z samą maską, ale na filmie takowych brak. Uszy "gołe". No i nie ten budżet, nie ten rodzaj nurkowania. W rekreacyjnym się takich systemów nie używa.

To się nazywa maska pełnotwarzowa , to co masz na myśli, nie sucha

Przypominam, że to forum filmowe a nie nurkowe, dlatego używam prostych określeń. "Sucha" maska (pełnotwarzowa) zapewnia to, że w środku jest powietrze - jest sucho, czyli drgania powietrza - głos - mogą się rozchodzić.

Nie obejmuje ona uszu, które są w wodzie, więc nie można normalnie rozmawiać (umożliwia to szczelny hełm nurkowy, używany wciąż w niektórych nurkowaniach technicznych na dużych głębokościach, choć często zastępowany jest systemami ultradźwiękowymi, które można zintegrować z chyba najpopularniejszymi wciąż maskami Ocean Reef, jednak wtedy mamy sporawe "pudełko" z odbiornikiem i konwerterem na uchu, a mikrofon siedzi wewnątrz maski, z wyprowadzonym na zewnątrz nadajnikiem ultradźwiękowym .

I tym sposobem, mając gołe, "mokre" uszy i "suchą" maskę z powietrzem wokół oczu, ust i nosa, wracamy do mojego pierwszego komentarza, którego żeś się Pan niesłusznie uczepił.

Hej, jako totalny laik nurkowy mam jedno pytanie po obejrzeniu tego filmu. Zalozmy, że dziewczyny przeżyły upadek na dno, nie zamarzły i nie wpadły w narkozę azotową - czyli były bez większego szwanku i w pełni świadome (jak jest to pokazane na początku). Czy w takiej sytuacji nie mogły po prostu wypłynąć do gory (robiąc przystanki na dekompresję)? Te 47 metrow nie wydaje mi się zawrotną odległością :P Chociaż może na takiej głębokości pływa się ciężej i łatwo stracić orientację gdzie gora, a gdzie dol. Niemniej wydaje mi się to lepszą opcją niż czekanie na śmierć na samym dnie...

Też dzisiaj oglądane na TVN? :) Wydaje mi się, że 47m z przystankami w wodzie pełnej rekinów to dystans niemal nie do pokonania.