Dobre pytanie :) Faktycznie, film jest kiepski pod wieloma względami, choć patrząc na temat i obsadę, aspiracje reżysera były duże. Ten film w ogóle jest jakiś poszarpany, mam wrażenie, że ktoś wyciął co drugą scenę i zostały tylko fragmenty z wzajemną szarpaniną dwojga głównych, egzaltowanych bohaterów na tle niezbyt ważnej reszty epizodów.

Bo w Polsce nie dba się o dobry mastering (no ok, nie dbało się przez wiele lat, teraz jest już lepiej).

Tak naprawdę jakość techniczna wszystkich starych polskich filmów jest nienaganna, tylko niestety trafiają one do dystrybucji telewizyjnej i dvd w cienkich jak dupa węża kopiach. Z filmu nakręconego na taśmie filmowej 35mm można wycisnąć naprawdę wiele, tylko że u nas nigdy nie dbano o to. Teraz dopiero zaczyna się coś dziać, tylko że dochodzi niestety kwestia kosztów. Za porządnie odnowioną wersję pełnego metrażu trzeba zapłacić powiedzmy 200 tys. zł. Efekty potrafią być zaskakujące:

Miś (1980) - http://i.imgur.com/pzmaow9.jpg
Człowiek z marmuru (1976) - http://i.imgur.com/eClkwnQ.jpg
Człowiek z żelaza (1981) - http://i.imgur.com/qZalMDY.jpg

Chyba nie oglądałeś "Francuski numer" czy "To kie tak jak myślisz kotku" to są dopiero fantastyczne kopie ;)