zwracam uwagę, że to chyba jedyny film w którym Linda gra księdza i to jeszcze takiego spokojnego, ułożonego. To jeden z nielicznych filmów w których zagrał Janowski. To chyba jedyny film w którym mój ulubiony aktor Henryk Bista nie zagrał dyrektora, postaci komicznej lub cynicznej. To chyba jedyny znany mi film z główną rolą Mastalerza bo to typowy aktor II planu. No i piękna Fraszyńska w głównej roli z którą świetnie sobie poradziła. W filmie jest trochę klimatycznych, przejmujących, a nawet wzruszających scen, szczególnie na końcu.