Dobra skoro już złapałem Waszą uwagę tematem to chciałbym powiedzieć krótko co myślę na temat owego filmu. Nie jestem typem człowieka, który siada do kompa i krytykuje każdy film na filmwebie, a wiem, że tacy tutaj są i to w niemałej ilości. Ale do rzeczy - plus dla Pręgów za temat ale minusów będzie znacznie więcej, ponieważ film jest po prostu słaby:
- film jest nierówny, pierwsza część o dzieciństwie Wojtka jest moim skromnym zdaniem dobra, zagrana naturalnie, nieprzesadzona, ciekawa, natomiast część druga, poza tematem, jest po prostu słabiuteńka
- nadęte dialogi (w przypadku monologów rozumiem, ale dialogi są tak nierealistyczne że to głowa mięknie), które mogłyby się jedynie sprawdzić w książce, ale na Miłość Boską nie w kinie. Coś w stylu "miłuję Cię" z Quo vadis, które równie dobrze można by zastąpić "Kocham Cię" bez uszczerbku dla faktu, że nie jest to film o współczesności
- i gra Żebrowskiego, ło Matko:)) ten chłopak jest strasznym aktorem a jeśli dodamy do tego te nadęte dialogi to efekt jest piorunujący!!Żebrowski jest aktorem lepszym chyba tylko od Ś.P. Waldka Goszcza, który był fatalny!(przperaszam ale nie obraża Goszcza jako osoby tylko piszę o jego umiejętnościach). Żebrowski to taki Rasiak polskiego kina, tylko, że Rasiak czasem gole strzela, a Żebrowski??bajki nagrywa