PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=115214}
7,2 58 517
ocen
7,2 10 1 58517
6,3 15
ocen krytyków
Pręgi
powrót do forum filmu Pręgi

Jestem niepoprawnym marzycielem, wciąż daję szansę polskim filmom, wciąż szukam takich, których nie będę musiał się wstydzić.

Film Pręgi to film wywrotowy i denny, ale zacznijmy od początku.

Obraz przedstawia surowego ojca, który samotnie wychowuje syna. Narracja idzie w tym kierunku, by papę przedstawić jako tyrana, a jego metody wychowawcze jako patologię. W tej części film jest dla męskiego widza dość zabawny, bo naprawdę trudno się tej patologji i tego okrucieństwa doszukać. 90% czasu ojciec poświęca na rozmowy z synem, a te 10% to wymuszone przez gówniarza kary cielesne, których w większości i tak unika, bo się chowa - za co każdy prawdziwie surowy ojciec przyłożyłby podwójnie lub potrójnie. Ale nasz bohater bynajmniej do takich nie należy. Jest dla swojego syna boleśnie zrozumiały i nie wymaga od niego cudów. Gdyby gnojek miał chociaż dwie szare komórki, to mógłby przejść przez dzieciństwo suchą dupą, ale on woli kroczyć inną drogą, wybiera - jak to mówią Anglosasy - "hard way". Daje upust swojej niechęci do starego, dla którego nie ma żadnych ciepłych uczuć.

Karanie syna wyraźnie ojca boli mimo, że owo bicie jest tak liche, że nawet przy najlepszej woli nie sposób wzbudzić w sobie współczucia dla gówniarza. Nie stosuje też innych kar jak na przykład zakazy, które najbardziej w dzieciństwie irytują. Współczucie budzi raczej ojciec, jego bezradność wobec problemów wychowawczych, które do pewnego stopnia są spowodowane jego brakiem dystansu do siebie i swojej roli.

Potem gówniarz ucieka z domu i zaczyna się jakby druga część filmu.

Gnojek już dorósł, ma 30 lat, i jest nieznośnym dla wszystkich awanturnikiem. Nastaje na ludzi bez najmniejszego powodu, nawet ich bije, zachowuje się skandalicznie i tylko reżyser wie, czemu jeszcze nie siedzi. Film sugeruje, że całe to patologiczne zachowanie, to owoc wychowania.

Mnie narzuca się inne wyjaśnienie. Wszak gnojek ucieka z domu w wieku, na oko, dwunastu lat. Nie wiemy co się dzieje potem, ale jeśli mam uwierzyć, że owego psychola zrodziły doświadczenia życiowe, to muszę założyć, że po ucieczce z domu trafił do jakiegoś przytułku, gdzie zaczął być bity na serio, na serio upokarzany i regularnie gwałcony lub co najmniej sprzedawał się za pieniądze na dworcu centralnym. Każde inne wytłumaczenie jest niedorzeczne, a jednak reżyser stara się nas przekonać, że ów potwora zrodziły te śmiechu warte kuksańce od ojca starej daty.

Reasumując, film nie piętnuje realnej przemocy ojcowskiej, lecz podważa ideę władzy rodzicielskiej. Niczego nie uczy, na nic nie uwrażliwia, jest czysto wywrotowy.

Jego wywrotowość widać zresztą w wielu innych senach. Mamy księdza pedofila, który dręczy gówniarza w konfesjonale na temat "lubieżnych myśli i lubieżnego swego ciała traktowania". Mamy sceny pjerdolenia się bez ślubu. Co tam bez ślubu - na pierwszej randce.
Mamy scenę pobicia pracodawcy, bo podziękował za nasze usługi.

To wszystko nie jest jednak przez narrację piętnowane. Piętnowany jest ojciec, który chciał dobrze wychować syna i tak się nad nim znęcał, że - o zgrozo - puszczał mu Bacha, zabierał do kościoła i pomagał zbudować wiatrak na zadanie domowe.

Aha, i jeszcze jedno. W filmie ( w zamyśle ) nie ma pozytywnych męskich bohaterów. Jedynym pozytywnym bohaterem jest kobieta... dupodajka.

Daję 4 gwiazdki - za grę aktorską i elementy niezamierzone ( głównie komediowe ).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones