Nie ma co owijac w bawełne, film jest zdecydowanie przereklamowany.O ile jeszcze pierwsza czesc jest dobra to wraz z pojawieniem sie Żebrowskiego zaczyna sie zenada, postać i kwestie dorosłego Wojciecha zabijaja swoja kiczowatościa. Może i pani Piekorz miała dobre intencje ale na tym się skończyło.Temat przemocy w rodzinie jest jak najbardziej na plus ale jesli ma byc zrealizowany w taki sposób to ja podziekuje, ten pusty film budzi niesmak, fabuła jest niewyobrażalnie banalna az śmieszna.Film jest slabiutki, a udane sa w nim tylko zdjecia, reszta to kompletna pomyłka. O ile pierwszą czesć filmu z rola Wacława Adamczyka jako Wojtusia, da się jeszcze obejrzec tak dalsza czesc jest bardziej komedią niż dramatem. Już nie wiem co gorsze - szajsowata fabula czy biedna gra aktorska. Kolejny dowód na to jak źle sie dzieje w polskim kinie skoro nagradza sie tak słabe, obdarte ze szczerości filmy, smutne to.. A Żebrowski to powinien dostac nagrode w dziedzinie - najlepsze nadymanie sie na ekranie...