Długo wzbraniałem się przed obejrzeniem tego filmu, z prostego powodu, by się nie zawieść. W końcu obejrzałem i mam mieszane uczucia. Film faktycznie bardzo dobry, jednak moim skromnym zdaniem niedopracowany. Pani Piekorz pokazała że ma talent, jednak sporo pracy jeszcze przed nią. Brawo za pomysł, oparty na twórczości Kuczoka, brawo za dobór aktorów (bardzo dobra rola Żebrowskiego, Frycza i Wacława Adamczyka). W gruncie rzeczy temat filmu nie jest oryginalny, ludzi którzy mieli podobne życie do Wojciecha jest tysiące. Przemoc skrywana pod płaszczykiem rodziny to niestety chleb powszedni, szczególnie kilka, kilkanaście lat temu. Oczywiście skomplikowana budowa psychologiczna bohatera daje do myślenia, jednak nie wywołuje takich emocji, jakie powinna. Po prostu samo życie. Niestety widząc podobne sceny na codzień człowiek staje się mniej wrażliwy. Niestety. 8/10