Film niemal zupełnie zapomniany w Polsce, bo pojawia się motyw "Ruska(!)", a wszystko co ruskie, to dziś w pisowskiej Polsce złe i niedobre, a nawet zakazane.
Ładnie ukazany wątek miłości z czasów wojny i próba rozliczenia z przeszłością - niestety smutna. Film plasuję, jeżeli chodzi o przesłanie, pomiędzy "Pociągiem" a "Powrotem". Motyw mijania się ludzi, niespełnionej miłości, nostalgii, tęsknoty za jakimś miejscem i minioną miłością - tudzież wojenną.
Ostatnia scena wzrusza. Film nie jest arcydziełem, ale jest bardzo nastrojowy, pewne uproszczenia fabuły, kiedy "Ostry" opowiada o byłym ukochanym żony, nie znając przybysza i nie domyślając się z kim rozmawia.