Interesujący temat, świetna reżyseria, znakomita gra aktorów, wzruszające sekwencje... cóż więcej trzeba. Aleksander Bielawski tą rolą, podobnie jak Bruno O'Ya w Wilczych Echach, na trwałe wszedł do historii polskiego kina. Gdzie tam współczesnym polskim filmom do tego Obrazu, do pięt im nie dorastają:)