Chociaż nie tak dramatyczny jak "Pętla" Hasa. Może za bardzo tak zwany hoolywoodzki, z optymistycznym zakończeniem. A może jednak nie jest aż tak bardzo optymistyczne, ponieważ główny bohater wraca do punktu początkowego fabuły, a mianowicie objecuje, że rzuca picie. A skąd wiemy czy za oknem jego mieszkania, czy w innym tajemnym miejscu nie wisi następna flaszka, po którą sięgnie gdy tylko zakończy się seans?
Flaszka za oknem była pokazana w jednym z ostatnich ujęć filmu, więc tak naprawdę hollywoodzkiego, optymistycznego zakończenia nie było.
no ale faktycznie skojarzenia z pętlą silne.Ciekawe czy Has widział ten film przed ''Pętlą'' ,strzelam że tak bo aż zbyt silne skojarzenia miałem.No ale obydwa filmy znakomite - jeden nie umniejsza drugiemu w mojej opinii.
Wg mnie to byla retrospekcja - ta sama scena co z poczatku filmu jak sie pakowal na wieś