PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=492692}
6,8 731
ocen
6,8 10 1 731
5,7 3
oceny krytyków
Symbol
powrót do forum filmu Symbol

Bardzo dobry film

ocenił(a) film na 9

Niezwykła historia o tym jak może "wyglądać" i "zachowywać się" Bóg czy też stwórca. Wszystko okazuje się być dziełem absolutnego przypadku. Nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie, czy przewidywanie przyszłości. Nie ma też "Wszechmogącego" - w rozumieniu wszystkich religii. Owszem może wszystko, ale kompletnie nie wie jak to wszystko wygląda i na co może mieć wpływ. Jest tylko zagubiony człowiek w wielkim pokoju. A najbardziej przerażające jest to, że jest on po prostu głupi. Nauka nowych rzeczy przychodzi mu z trudnością - jest jak małe dziecko. Jeżeli to jest ktoś kto wpływa na nasze działania, to mamy przerąbane.
Sam tytuł wskazuje co reżyser sądzi o wszelkiego rodzaju wszechmogących. To tylko symbole naszej bezradności i naszego niezrozumienia świata. "Na początku był chaos" i tak już zostało. Polecam zwłaszcza, że poważny temat został ujęty w formę świetnej komedii.

ocenił(a) film na 8
mat_w2

Zgadzam się z przedmówcą, niebanalny i interesujący film. Trochę nużyły mnie fragmenty w Meksyku, ale zdecydowanie zostało mi to wynagrodzone scenami z mężczyzną w pokoju xD Dawno się tak nie uśmiałam, a moment próby nalania wody do dzbana będę jeszcze długo pamiętać xD Jak najbardziej polecam, świetna komedia, ale też film mocno dający do myślenia.

mat_w2

Pomimo, iż twórcy filmu zapewne sami mogliby go interpretować na wiele odmiennych sposobów, to jednak myślę, że nie poszliby tropem Twojego rozumowania, choć oczywiście nie odbieram Ci do niego prawa.
Wg mnie film nie odnosi się zasadniczo do Boga.Bardziej do życia na Ziemi jako procesu będącego zbiorem mniejszych procesów stanowiących drogę rozwoju świata, w tym także człowieka.
Myślę, że nieprzypadkowo symbolem w tym filmie jest narząd rozrodczy (który w dalszej części mojego postu nazwę "aktywatorem"). Wszelki postęp jaki się dokonuje na Ziemi jest możliwy tylko dzięki temu, że gatunki reprodukują się, dają początek nowym pokoleniom i kontynuują odkrywanie świata przy pomocy zdobytej już wiedzy.
Widzimy scenę, w której bohater znajduje się w ciemniejszym pomieszczeniu, gdzie jedyne źródło światła dochodzi z góry (część filmu w rozdziale zatytułowanym "Praktyka"). Bohater spogląda w tamtym kierunki i zaczyna się wspinać, wprost ku niemu. Zauważyć można krążącą w górze skrzydlatą postać. Być może zafascynowanie tą postacią, a także i samym światłem sprawia, że bohater zaczyna dążyć w ich kierunku. Być może uda się tu przemycić taki pogląd, że to właśnie dążenie ku tej światłości (którą wierzący mogą interpretować jako Boga, a ateiści jako oświecenie ludzkiego umysłu, jako prawdę, którą człowiek chce poznać). Zatem to dążenie do Boga / światłego umysłu ma dać człowiekowi odpowiedź na pytanie, dlaczego żyje na Ziemi, dlaczego żyje tak jak żyje. Ma też umożliwić wpływanie na to życie, kształtowanie go w taki sposób, w jaki człowiek sobie zażyczy. Pokonując razem z bohaterem kolejne metry wspinaczki, widzimy sceny rozkwitających kwiatów, składanych jaj, narodzin ssaka (bliżej mi niezidentyfikowanego :) ). Następnie widzimy przewracającego się pingwina, słonia i człowieka na Księżycu. Czyż nie jest to, wypisz wymaluj, symbol początku życia każdego ze zwierząt, w tym i człowieka? Najpierw narodziny, później pierwsze kroki, zwykle nieudane, kończące się upadkiem na nieznanym (symbol przewracającego się Kosmonauty na księżycu) jeszcze gruncie. Kolejne sceny symbolizują cele pośrednie, do których dąży człowiek: pożywienie, rozrywka, pieniądze, władza, które będzie miał szansę osiągnąć dzięki mechanizmom myślowym oraz umiejętnościom posługiwania się odpowiednimi narzędziami, które opanował na etapie uczenia się (fragment filmu w białym pokoju). Osiąganie celów nie jest łatwe, często kończy się niepowodzeniem (golfista nie trafiający w dołek, przewracający się zawodnik sumo), ale w końcu kiedyś musi się udać (strzała trafiająca w środek tarczy, piłka wpadająca do kosza), bo mimo "upadków" (młody baseballista dostający piłką w głowę) człowiek udoskonalający się poprzez praktykę (młodzi adepci karate) jest w stanie osiągnąć to, co sobie zamierzył (kameleon łapiący zdobycz, nietoperz pożerający modliszkę, niedźwiedź chwytający rybę) i delektować się zwycięstwem nad własnymi słabościami (fajerwerki). W swoich dążeniach nie może jednak być zdany wyłącznie na siebie (armia (?) brytyjska, wioślarze, stado ptaków, galaktyka). Wspólny wysiłek pozwala osiągać większe cele (wystrzelenie promu kosmicznego), niż starania jednostki (lwica dopadająca tylko jednego ptaka). Na tym etapie filmu muzyka staje się bardziej dynamiczna, widoczny jest mocniejszy przebłysk światła, bohater nie wspina się już po ścianie, lecz płynie w powietrzu. Można by rzec, że zebrane dotąd doświadczenia człowieka i zrozumienie prawd o sile jednostki i sile jednostek w kolektywie stanowią o dynamizmie dążenia do celu. Czasami niespodziewany pojedynczy impuls, pojedyncza idea (błyskawica) może powodować gwałtowne (lawina) rezultaty, których zwieńczeniem jest osiągany sukces (zwycięstwo wolności symbolizowane żołnierzami armii amerykańskiej, obaleniem muru berlińskiego, zwycięstwo nad rasizmem symbolizowane osobą Baracka Obmy - pierwszego w historii USA czarnoskórego prezydenta). Niestety dążenia jednej grupy ludzi często odbywają się kosztem innej grupy. Klasycznym przykładem jest ropa naftowa. To właśnie ten zasób jest często źródłem konfliktów zbrojnych (płonące szyby naftowe w: a) Kuwejcie podczas wojny w Zatoce Perskiej, b) w Iraku po inwazji sił koalicji NATO - odpowiednie skreślić ; charakterystyczny "grzyb" po wybuchu bomby atomowej zrzuconej na Hiroshimę i Nagasaki podczas II wojny światowej w konflikcie pomiędzy USA a Japonią, która ten konflikt rozpoczęła atakiem na Pearl Harbour, gdy uznała, że ta rosnąca w siłę baza amerykańska zagrażać będzie rozwijającemu się gospodarczo i przemysłowo cesarstwu w jego dążeniach do pozyskiwania nowych źródeł surowców, które to były do tej pory pozyskiwane drogą podboju sąsiednich państw). Można powiedzieć, że ropa jest z jednej strony wybawieniem dla człowieka, bo dzięki niej produkuje energię i przyczynia się do postępu cywilizacyjnego, z drugiej jednak strony - jest destruktorem, gdyż nadmierna jej konsumpcja wpływa na zmiany klimatyczne (w filmie ukazane jako tornado, topniejące lodowce). Zatem człowiek stale odkrywający prawdy o tym świecie często nie zważa na konsekwencje, jakie będzie musiał kiedyś ponieść, i być może nie chodzi tu jedynie o sam fakt, że chce rozwijać siebie i swoją wiedzę, lecz o dobór metod, które w tym rozwoju wykorzystuje. Te z kolei nie zawsze są właściwe. I oto staje bohater w ostatniej scenie przed największym z dotychczasowych "aktywatorów" poznania prawdy, bogaty w wiedzę i świadom zagrożeń. Wahając się przez moment, chyba jednak wybiera poznanie przyszłości, ze wszystkimi jej konsekwencjami, bo stanowczo rusza w kierunku "aktywatora".

jaws52

PS., film do obejrzenia na youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=VOdmeno3AOc

ocenił(a) film na 8
jaws52

Rzeczywiście interpretacje filmu "Symbol" mogą byś różne.
Po jego obejrzeniu moje myśli krążyły wokół "Czyśćca". Myślałem że Główny bohater trafił do "Czyśćca" i przechodzi wiele prób, by wreszcie dostać się do Nieba. Tak jak w "Dziadach", dusze potrzebowały różnych rzeczy do zbawienia, tak Matsumoto odgrywa osobę zmagającą się ze swoimi nietypowymi zadaniami. Miałem jednak wiele pytań do swojego rozumowania.
Po przeczytaniu twojej interpretacji, myślę że jednak masz rację.
Rozwój świata i człowieka bardziej tu pasuje.

Film jest naprawdę zaczarowany, więc polecam go każdemu ...d(-,-)b...

ocenił(a) film na 8
jaws52

Bardzo ciekawa, spójna i bogata interpretacja.

Również skłaniałem się do odbierania filmu jako opowieści o procesie ludzkiego działania, rozwoju i złożoności ogólnie pojętego życia.
Sceny w pokoju odbieram jako proces ludzkiego myślenia (komiksowe myślenie przyczynowo-skutkowe), teorię (pierwsze pomieszczenie) - która jednak nijak się ma do praktyki (drugie "pomieszczenie"). Życie/cywilizacja jest tak ogromnie złożone, że ludzie którzy są zamknięci w swoich pokoikach, malutkich światach, nawet po opuszczeniu ich nie dadzą rady w pełni odnaleźć się, opanować i zrozumieć świata. Ciężko wypracowywane plany i idee nie mogą dać się przenieść na cały świat i stworzyć ideał/utopię. Stąd te różne obrazy, które ładnie opisałeś , niewłaściwe metody, decyzje człowieka i pasma porażek

człowiek próbuje również odnaleźć we wszystkim sens, wytłumaczyć sobie siłą wyższą całą tę złożoność , czy swoje porażki; nieprzypadkowo wg. mnie końcowa postać przypomina Chrystusa i nieprzypadkowo sceny dzieją się w religijnym, katolickim meksykańskim miasteczku, a jedna z bohaterek to zakonnica, która zamieniła się charakterem z wrestlerem

snake1410

Zgadzam się z przedmówcami. podobają mi się filmy do których samemu trzeba dośpiewać interpretację:)
I taki żarcik - w czasie ostatniej sceny pomyślałem sobie: "przyszłość to wielka ch**nia:) - Mam nadzieję, że nie obraziliście się, że tak spłyciłem:)

ocenił(a) film na 9
jupiler

Czasem aż przyjemnie trafić na taki ciepły i bezpretensjonalny film, który w ironiczny sposób próbuje pokazać z czym mierzymy się na co dzień. Czy bohater w piżamie jest irytujący? Jest. Ale raz że jego nieporadność mnie bawiła a dwa, tak jak powiedzieli przedmówcy, był w tym sens pokazania nieporadności dzieciństwa.
Czy jest to film dla wszystkich? Nie. Forma może irytować ale przede wszystkim trzeba być na tyle dojrzałym, żeby móc spojrzeć na otaczający świat przez pryzmat idei a nie tego, kto komu co zrobił.
Ludzie którzy kręcą takie filmy mają tupet i odwagę, podziwiam!

ocenił(a) film na 8
mat_w2

na początku myślałem że to symulacja wnętrza głowy zapaśnika. Sygnały w neuronach dostają różną odpowiedź w zależności tego co zrobią. Patrząc na komentarze ale film jest jeszcze głębszy niż moje domysły o.0

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones