Obejrzałem go któryś raz z kolei, by i tym razem znaleźć się pod jego (nieco idyllicznym) urokiem. Są w tym filmie zawarte nasze tęsknoty za idealnym, pełnym człowieczeństwa kościołem i jego pomagającymi ludziom sługami. Większość naszych biskupów powinna go oglądać dniem i nocą ucząc się podstaw (sic!) prawdziwego chrześcijaństwa i pokory. Czas na to najwyższy, bowiem wielu hierarchów ( z żalem to konstatuję) staje się za sprawą swoich zachowań i języka wypowiedzi, antytezą dobrych pasterzy.
Polecam film: "Deliver us from evil" (2006) dokument amerykański. Tam można sporo się na ten temat, o jakim piszesz, dowiedzieć. Niebawem zaś wyjdzie moja książka, napisana na podstawie kilkunastu filmów - na temat obłudy systemów religijnych.