albo współczeesny Newsweek, to było specjalnie zaplawoane czy im dubli nie chciało sie krecić?

Kiedy na planie wylądował helikopter, to reżyser machnął ręką i zakończył film :]

To było celowe, ewidentne, cały film jest trochę utrzymany w konwencji nie do końca poważnej, choć pokazuje degradacje człowieka zaślepionego władzą. Nie tylko nowoczesne gazety, mercedes, papierosy, ale nawet komputer widoczny w dole ekranu jednej ze scen, trzeba pamiętać że to film z 1987 i zabawa konwencjami nie była jeszcze wtedy tak powszechna więc efekty nas raczej śmieszą z dzisiejszej perspektywy...

to zabieg ktory wraz z cala wymowa filmu i ostatnim monologiem walkera mial powiazac historie walkera z wydarzeniami lat 80 kiedy USA wlasnie "interweniowaly" w ameryce srodkowej... ten film jest bardzo antyamerykanski i bolesnie obnaza realia polityki USA... to ze tak naprawde nic sie nie zmienilo przez 100 lat jakie dziela walkera od lat 80 XXw.. ze amerykanie dalej uwazaja sie ze poslancow demokracji ktora wszedzie musza zaszczepic.. sek w tym ze demokracji nie da sie przyniesc ze soba w walizce a kazdy kto tego sprobuje z idealisty zmienia sie wlasnie w takiego szalenca jak walker pod koniec filmu... inna sprawa ze szerzenie demokracji to w dzisiejszych czasach tylko przykrywka dla przejmowania kontroli nad innymi krajami i do tego ten film tez sie odnosi.. czym sie rozni vanderbilt ktory chce kontrolowac polaczenie miedzy oceanami przez nikarague (wtedy nie było jeszcze kanału panamskiego) od dzisiejszych przemyslowcow ktorym ciagle malo ropy a wojna to dla nich woda na mlyn bo rzad bedzie zamawial czolgi samoloty bron amunicje itp itd za miliardy.. ten film to wlasnie krytyka takiego lobby a klape zrobil dlatego ze wyprzedzil swoj czas i byl zbyt surrealistyczny i zwyczajnie mocny... cox juz po tym filmie sie nie podniosl i zadne studio go nie chcialo... szkoda ze nie krecil tak jak stone... troche bardziej soft i bez zabaw stylistycznych.. wtedy pewnie tez bylby dzisiaj wieszczem lewicy jak ten drugi..