Naprawde macie ten film za gniota? Przeciez to jedna z ciekawszych produkcji z Edem Harrisem ze swietnymi zdjeciami i muzyka. Nie zrozumieliscie ogolnej konwencji? Chodzi tu o to, ze kazda obca interwencja skonczy sie ogolnym chaosem i wielkimi stratami w ludziach, bo to narod sam musi rozwiazywac swoje problemy....
No dobrze, nepotyzm, sposób jak ludzie się zmieniają, styl w jakim to robią, wszytko to jest ok, ale dlaczego tak sztywno? Dlaczego tak dziwnie? Sytuacje w tym filmie nie wywoływały u mnie żadnych kompletnie uczuć. Ten film jest bardzo dziwny.
Nie byłem w stanie wytrzymać na nim do końca. A te anachronizmy? Ja nie...
Nie wiem jak to odbierać - jako satyrę rządu USA z lat 80? A te sceny z współczesnymi przedmiotami to jakaś kpina. Oprócz Newsweeka i Time'a była też Coca-Cola w butelce, paczka papierosów Marlboro, przejeżdżający Mercedes i helikopter na końcu + żołnierze i ekipa telewizyjna. W ogóle to jakaś farsa jest ten film....