Oglądając ten film miałam wrażenie że jest trochę mdły i przesłodzony, ale mimo wszystko miło się go oglądało.
I takie filmy są potrzebne, emanujące ciepłymi uczuciami i bądź co bądź wiarą w miłość, czystą, niewyrachowaną.
Cieszę się, że pokazali też sceny tej złej strony, czyli ciężkie życie osoby publicznej, jej zmagania z fotoreporterami, plotkami, zazdrością. Mimo tego całego lukru jaki się tu wylewał, jacy to wszyscy byli szarmanccy i piękni, jednak są to ludzie, doznają uczuć jak każdy z nas, czyli miłości - nie tej dyktowanej, zazdrości, potrzeby ochrony własnej prywatności itd.
Myślę, że miłość Kate i Williama pięknie się rozpoczęła, ale Kate miała bardzo ciężką rolę, musiała przyzwyczaić się do świata swojego ukochanego. Wyciągnięto jej uczucia i prywatność na łamy brukowców. Według mnie to silna, piękna kobieta. Aktorka, która się w nią wcieliła bardzo dobrze zagrała.
Podsumowując, POLECAM :)
całkowicie się zgadzam. Nie jest to kino ambitne, ale taki po prostu film o miłości, miłości zainspirowanej życiem, dobrze przedstawiony, świetnie dobrani aktorzy, całość ogląda się bardzo przyjemnie;)