Według serwisu naEkranie, akcja filmu rozgrywa się - aż przez 10 minut - w Polsce, a dokładniej w Prószkowie.
Nie znalazłem informacji na ten temat na innych stronach, dlatego pytam - czy to prawda czy jakiś trolling?
"Okazuje się, że Magneto grany przez Michaela Fassbendera mieszka w filmie w Polsce, a dokładniej w miejscowości Prószków. Bryan Singer w tym wątku nie poszedł na łatwiznę, gdyż aktorzy mówią w języku polskim. Kamil Śmiałkowski donosi, że te wątek trwa w filmie przez blisko 10 minut. Część aktorów kala nasz język, część mówi dość sprawnie. Okazuje się, że Michael Fassbender nieźle nauczył się polskiego i całkiem dobrze mówi w naszym języku. Nawet śpiewa po polsku!"
Pozdrawiam
Tu jest ciekawy wywód. Ponoć w 1988 roku było powiedziane, że jest Polakiem, a potem jeden z twórców komiksów to zmienił?
http://originalmarveluniverse.blogspot.com/2012/05/omu-magneto-part-one.html
Jeśli chodzi o tą konkretną filmową serię, to faktycznie informacja o polskich przodkach Magneto może być baniująca, ponieważ do tej pory była mowa o tym, że byli to Żydzi mieszkający w Niemczech i posługiwali się niemieckim językiem, jeśli dobrze pamiętam. Oczywiście mogła to być rodzina, która wyemigrowała z polskich, wschodnich terenów zaboru rosyjskiego (Podlasie, Ukraina) podczas pogromów Żydów na przełomie XIX/XX wieku (o tych wydarzeniach opowiada np. "Skrzypek na dachu").
Z kolei w scenie z wersji z 2000 roku Erik i jego matka mówią, a raczej krzyczą :( po polsku, więc tam z kolei założono, że jest Polakiem (raczej mało prawdopodobne żeby była inna przyczyna posługiwania się nie-ojczystym językiem w dramatycznej sytuacji).