Film miał kilka ciekawych pomysłów. Jednak scenarzysta nie zawierzył sobie i zaczął całość ozdabiać dodatkowymi wątkami. Zamiast bardziej złożonej historii, wyszedł jedynie większy bałagan, w którym zagubiło się gdzieś początkowe piękno. A mogło być bardzo ciekawie, bo i Jake na początku intryguje i Frankie jest postacią fascynującą. Niestety wszystko to padło pod sztampą typowej produkcji.
Po film warto sięgnąć tylko dla pięknej Diane Lane. Koniec końców tylko ona zapewnia całości jakąkolwiek wartość. I to też nie za sprawą swej gry, lecz zachwycającej urody.