Efekty specjalne są kiepskie i wyglądają sztucznie, ale nie są beznadziejne, to co niszczy ten film to cała reszta z tragicznym rysem postaci, których postępowanie jest surrealistyczne w większości scen co w połączeniu z kiepską grą aktorską sprawia że dostajemy kompletny kicz. Przykładowo lekaże reanimują gościa, a po kilku sekundach stwierdzają zgon i uciekają. David widzac umierającego kolegę nie wykazuje żadnej reakcji, żadnych emocji, mam wrażenie że nawet lekko się uśmiecha. Takiej gry aktorskiej nie zobaczymy chyba w żadnym innym filmie.Albo kiedy Lynn budzi się w aucie Davida i panikuje myśląc że została porwana, wysiada z samochodu, wymiotuje po czym jakby nigdy nic zaczyna się zalecać do Davida. Taki obraz postępowania bohaterów mamy przez cały film.
Oprócz tego mamy mnóstwo niepotrzebnych wątków, sceny z retrospekcji które apsolutnie nic nie wnoszą do fabuły, a jedynie przeciągają film i powodują że jest nudny.