Żenująco słaby scenariusz. Pomysł dobry, ale zagrane jest to zwyczajnie bez polotu, słabo, żenująco słabo. Zero delikatności, subtelności. Reżyser porusza się jak słoń w składzie porcelany. Być może mógł sobie pozwolić tylko na to, co dyktował mu scenariusz, a być może zabrakło mu pomysłu, wrażliwości. Gdyby scenariusz był bogatszy, nie spłycony, postaci bardziej rozbudowane, a reżyser miał głowę na karku, być może wyszedłby z tego piękny film. A tak jest jakiś koszmarek promowany na siłę przez samych aktorów ile wlezie, dosłownie na chama. a już główna aktorka mizdrząca się w USA do każdej kamery - koszmar.