Przerost formy nad treścią. Film ładny ale pusty. Papierowe postacie. Historia o niczym. Bez głębi. Bohaterowie jeżdżą sobie po Europie lat 50 przekraczając żelazna kurtyne jak my dziś latając Wizzair. Podejmują idiotyczne decyzję z których później wychodzą obronną ręką bez żadnego uzasadnienia (np kamieniołom). Nie warto
Historia o niczym? Papierowe postaci? Pusty film? Ależ przykro czytać takie jednoznacznie negatywne i nie poparte żadnymi argumentami oceny.
Agatonik. Każdy ma prawo do swojej opinii. Dla mnie ten film to wydmuszka. Ładna ale pusta w środku. Mogę tak myśleć czy to już zabronione? ;)
Poparłem. Podróże po Europie w czasach stalinowskich. Idiotyczne decyzję. Zero chemii między Kulig a Kotem. I to nie tylko moja opinia....wynudziłem się na tym filmie (a byłem na maratonie wraz z Klerem i Najlepszym - oba generowały o niebo więcej emocji i refleksji niż Zimna Wojna)