Alec Hopkins

moim zdaniem nie nadaje się na snape'a, bo jest jakby trochę.. słodki..

Choć w "Zakonie.." pojawił się tylko w migawkach, uważam że bardzo dobrze sprawdził się w roli młodego Snape'a-został dobrze ucharakteryzowany i bynajmniej nie był "słodki"- jak napisał, któryś z moich poprzedników. Wydał mi się intrygujący-znacznie bardziej niż odtwórca młodego Jamesa Pottera :)

w zasadzie podczas czytania "Harry'ego" moje wyobrażenia na temat młodego Snape'a były co najmniej odmienne... No ale cóż, poczekamy do samego filmu, prawda?

...zupełnie inaczej wyobrażałam sobie młodego Snape'a. :|
chłopak w ogóle nie jest podobny do Rickmana. a przecież powinien. nie wierzę, żeby młody Snape tak bardzo się zmienił przez kilkanaście lat. :P to jest pewna niekonsekwencja, bo...no racja, w książce Snape urodą nie grzeszył, ale filmowy jest cudownyXD....

pomimo, że Alan Rickman gra tam czarny charakter jest dużo bardziej urodziwy, ale cóż to nie ja wybieram aktorów (niestety)