Klasyka brytyjskiej komedii i najlepsza kreacja Rowana Atkinsona. Pierwsza seria jeszcze nie tak dobra jak kolejne, ale juz prezentuje rewelacyjny poziom. Znakomita obsada (szczegolnie perfekcyjny Brian Blessed). Baldrick nie do przebicia z jego szczwanymi planami. Sam Zmija jeszcze inny niz w kolejnych seriach. Tutaj to bardziej glupek na styl Jasia Fasoli. Wysoki budzet produkcji pozwolil na krecenie serii w prawdziwych lokacjach, zamkach i plenerach. Dla mnie obok Red Dwarf najlepszy brytyjski sit-com. Obowiazkowy dla fanow angielskiego poczucia humoru!