To bylo niesamowite... Glupota karierowiczow, strach przed nimi zwyklych pracownikow i potega reaktywnosci ukazana poprzez zeznania Legasowa. KGB, Szczerbina... no i podsumowanie historii... takie ze przechodza ciarki. Najlepszy serial jaki kiedykolwiek widzialem... Sceny, ktore zapamietam: Szczerbine mowiacego ze na betonie to sie akurat zna i Ananienke na dachu reaktora spogladajacego w otchlan... Gasnace latarki ochotnikow... Umieranie Wasilija i pogrzeb strazakow... Zrzut odlowionych zwierzat do dolu z Zila oraz sekwencje zdarzen zwienczona wybuchem... Ciarki, wbicie w fotel, nieprzemijajaca refleksja... Starannosc w realizacji... wszystko mega!!!
Tak jest!.Wczoraj obejrzałem ostatni odcinek.Dla mnie zdecydowane 10/10..Niesamowity,powalający realizmem,muzyką,aktorstwem no i oczywiście klimatem serial!.Na plusy nie starczyłoby miejsca,minusów nie ma sensu wypisywać..bo po co?.Pozdrawiam
Mnie zwłaszcza zachwycił wybuch pokazany w zwolnionym tempie. Widać kawałki grafitu... Który potem zabijał.
Natomiast nie podobało mi się, że od początku widzieliśmy, że Legasow się powiesi :/ Ja akurat nie znałam tak dobrze szczegółów katastrofy i chyba lepiej by mi się oglądało, gdybym nie wiedziała.