Główna bohaterka gra jak kłoda, w dodatku wygląda jak dużo starsza siostra prota. Tyle jest ładnych i dobrze grających aktorek w Meksyku... Szkoda bo zepsuli ciekawą, dobrze zapowiadającą się telenowelę
I z tego względu oglądam już tylko dla fabuły, inaczej szkoda byłoby czasu. Telka zapowiadała się
świetnie i nawet zaczęłam lubić Mayrin, ale brak przyciągania między protami praktycznie zabija tę
produkcję...
Liczę, że w końcu coś się zacznie dziać, bo pojawiał się mężunio... Dobra nie spoileruję już(:
Jestem w trakcie oglądania 10 odcinka i nie twierdzę, by fabuła szalała. Na telkę przeznaczono
około 100 odcinków, więc już powinno się coś dziać. Wszystko skumulowało się w odc. nr 1, a
teraz niestety wieje trochę nudą... Szczerze liczę, że jeszcze się rozkręci, bo nie lubię przerywać
oglądania po kilku...