chociaż powinnam to określić ,,nie ma to jak hotel vs nie ma to jak żal" co wolicie?!ja zdecydowanie nie ma to jka hotel...ten statek to czyste zło
''Nie ma to jak statek'' zdecydowanie.W Tiptonie są smieszne sytułacje,ale dialogi i rzeczy bez poczucia humoru.To czysta prawda
nie wiem co lepsze, ale zdecydowanie wolę oglądać statek. ile można patrzeć na ten hotel ?? można sie zerzygacc puszczają wciąż te same odcinki więc statek lepszy dla odmiany
Mnie sie lepiej podoba hotel . statek to juz taki naciągany. Chociaz ogólnie nie przepadam ani za tym ani za tym . Od czasu do czasu z nudów mozna popatrzec .
Lepszy "Nie ma to jak Hotel" w nie ma to jak statek nie ma się z czego pośmiać
nie ma to jak hotel, bo nie ma to jak statek jest naciągany i nie można się tak uśmiać jak w nie ma to jak hotel.
Hotel oczywiście. Sytuacje były zabawniejsze, bliźniacy robili więcej szumu, byli Maddie, Carey i Bob oraz Arwin i Esteban, a ci Bailey i Woody, to totalne porażki, Cody był z Barbarą, . Statek jest nudny, wg mnie oczywiście. Wczesne odcinki (1seria) statku były nawet fajne np. Amulet Afrodyty czy Kiedyś w Rzymie lub Przyjazd mamy i kanciarz Swami (Sitar Hero :D), ale wraz z 2 serią zaczął się staczać, za to 3 to porażka, brak śmiechu, "doroślejsze" zachowanie chłopców.. wg mnie na pierwszym sezonie Suite Life On Deck powinno się zakończyć.
Mi się bardziej podoba "Nie ma to jak hotel". To przywołuje wspomnienia sprzed paru lat i jest naprawdę śmieszny. W tym "Nie ma to jak statek" niektóre odcinki mi się podobają, ale i tak żaden nie dorównuje "Hotelowi". :D
Naprawdę trudny wybór, bo są to dwa najlepsze seriale Disneya, jednak wybiorę ,,Nie ma to jak statek". ;)
Ja wole nie ma to jak hotel ponieważ jest bardziej realistyczny wiadomo bliźniaki jako dzieci więcej rozrabiają i robią więcej śmiesznych rzeczy. Jest Arwin który wg mnie miał fajne tekst i zachowania:) jeszcze Maddie która z London wieczne się sprzeczała i jej jeździła to było coś, nie można też zapomnieć o Bobie który był genialny powinien częściej występować:)
Nie ma to jak statek to już było na siłę robione ale muszę przyznać ze czasami zachowanie i teksty Zacka podczas podrywu mi się podobało;) Za to ten cały Woody mnie wkurzał i to bardzo bo jego zachowanie było przewidywalne i denne... Nawet London w statku już nie była ta sama London co w hotelu:)
Jak dla mnie nie ma żadnej różnicy. Oba są tak zajebiste, że tylko to się liczy. Uważam ,,Suite Life" za najlepszy serial wytwórni Disneya. ;)