Przez te wszystkie 160 odcinków w Sandomierzu dzieje się absolutnie wszystko. Mamy zabójstwa, gwałty podwójne, potrójne i poczwórne, czarna mafia, rosyjska mafia, mafia pruszkowska, strzelaniny, pościgi, drobni przestępcy jak i zorganizowani, napady na banki i bankomaty, wyłudzanie pieniędzy, oszustwa finansowe, kradzież jabłka ze straganu, terrorystów, porywaczy, przetrzymywanie zakładników... lecz nikt nie pod-pierdzielił roweru Ojcu Mateuszowi. :)
Sandomierz powinien zostać wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa z najwyższym procentem przestępczości na świecie.
Pozostaje pogratulować reżyserowi wyobraźni i czekać na odcinek z kradzieżą roweru, bo tego mi brakuje do zawyżenia oceny. :D
Tak mnie zastanawia kto komu żart "pod-pierdzielił" - ty Michałowi Kempie czy on Tobie :)
http://dziekibogu.tvp.pl/wideo/polecane/michal-kempa-monolog-14579071/
ok. 6 min
Oczywiście to wszystko jest mało realne, ale sam pomysł na księdza rozwiązującego kryminalne zagadki oryginalny i ciekawy.
To prawda ! Juz po jednym sezonie zastanawialem sie jak to jest ze On wszedzie zostawia ten rower i nikt go nie ukradl? Moze ma gps, albo rower "dziala" tylko "pod nim". Druga sprawa to dlaczego nie bylo odcinka gdzie Mateusz dostalby w leb, porwali go albo do niego strzelali? Np. Orest w sezonach 4-5 (chyba) dostal w czapke 2 razy, porwali go i strzelali do niego w sklepie.
M
ghost, byly takie odcinki. Bodajże w 20 dostał w głowę, w 35 byl zakładnikiem i w 44 zostal postrzelony. Pozdrawiam :)
Nie bardziej fascynuje demografia Sandomierza. Gdyby Ojciec Mateusz nie dostał przydziału na tą parafię to ich populacja wyglądałaby jakoś tak:
* 49% - niewinni wsadzeni do paki za cudze przestępstwa
* 49% - winni siedzący na wolności
* 2% -bezradna policja
Ofiary nie wliczam z oczywistych względów.
PS. Zauważyliście, że niemal wszystkie zabójstwa to tzw. zbrodnia w afekcie?