Zauważyliście, że wiele dram z ubiegłego już roku to wielosezonówki. Zawsze w dramach podobało mi się to, że nigdy nie miałam ich dość, czułam uczucie lekkiego niedosytu, ponieważ niektóre wątki nie zostawały zakończone i można było sobie dużo dopowiedzieć, od jakiegoś czasu z przerażeniem obserwuję rozwój koreańskich produkcji i widzę, że wiele się zmienia - niekoniecznie na dobre- dramy tracą swój oryginalny klimat i bardzo mnie to smuci. Po co kolejny sezon? Nie chcę aby było z tym tak jak np. z Dr Housem, który po kilku seoznach zaczął mnie denerwować, a ostatnie odcinki wolałabym pominąć ze względu na epickość tych pierwszych. Owszem jestem ciekawa co wydarzyło się w związku księcia koronnego i księżnej. Jak rozwinęły się dalsze losy postaci i pewnie obejrzę kolejny sezon, ale czy naprawdę było warto? Może według tych co zarabiają tak, ale co z fanami?